Media donoszą, że państwowy instytut, który bada preparat, nie ma dość informacji, by zalecić jego stosowanie.
Słowacki „Denník N” poinformował 6 kwietnia, że 200 tysięcy dawek Sputnika V, które zostały zakupione w Moskwie pięć tygodni temu, to nie ten sam preparat, który jest sprzedawany innym krajom.
– Sputnik V u nas nie jest identyczny z tym w Lancecie
– pisze cytowany przez dw.com portal.
Słowackie media donoszą również, że państwowy instytut, który bada preparat, nie ma dość informacji, by zalecić jego stosowanie.
Lot do Moskwy po szczepionki zorganizował ówczesny premier Igor Matowicz z ówczesnym ministrem zdrowia Markiem Krajczim. W podróży towarzyszyli im prof. Pavol Jarczuszka z uniwersyteckiej kliniki w Koszycach, specjalista od chorób zakaźnych i członek konsylium covidovych ekspertów przy premierze.
Ani prezydent Zuzana Czaputová, ani pozostali członkowie rządu nie zostali wtajemniczeni w zakup preparatu. O przedsięwzięciu dowiedzieli się dopiero 1 marca z transmisji konferencji prasowej zorganizowanej przez premiera na płycie koszyckiego lotniska.
W konsekwencji doszło do konfliktu, który zaowocował dymisją całego rządu 30 marca.
