Prawdziwa tragedia wydarzyła się 16 lutego (środa) w Mszanie Dolnej. Medykom nie udało się uratować życia dziecka, któremu serce nagle przestało bić.
Jak podaje portal sądęczanin.info z nieznanych przyczyn, serce dziecka nagle przestało bić. Ratownicy, którzy podjęli reanimację 2.5-latka, wezwali śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, ponieważ pacjent musiał szybko trafić do specjalistycznego szpitala.
Helikopter wylądował w Mszanie Dolnej kilkanaście minut przed godziną 19:00. Niestety, mimo wysiłku medyków, nie udało im się przywrócić akcji serca dziecka. Śmigłowiec LPR odleciał bez pacjenta.