wtorek, 23 listopada 2021 11:58

Krakowskie "Dziady" na cenzurowanym. Barbara Nowak: "szkodliwe dla dzieci i uczniów"

Autor Marzena Gitler
Krakowskie "Dziady" na cenzurowanym. Barbara Nowak: "szkodliwe dla dzieci i uczniów"

Po niedawnej premierze "Dziadów" w krakowskim Teatrze im. J. Słowackiego, Małopolskie Kuratorium Oświaty uznało spektakl za szkodliwy dla dzieci i uczniów. W wydanym na ten temat komunikacie Barbar Nowak "odradza organizowanie przez szkoły wyjść dzieci i młodzieży na ten spektakl". "To smutne i niezrozumiałe" - komentuje Kierownik Literacki teatru, Jakub Roszkowski.

Małopolskie Kuratorium Oświaty oceniło krakowski spektakl "Dziady" Adama Mickiewicza, którego reżyserką jest Maja Kleczewska. Rolę Konrada powierzono przekornie kobiecie, aktorce Dominice Bednarczyk. Premiera odbyła się 19 listopada na Dużej Scenie Teatru Słowackiego. Spektakl wywołał spore kontrowersje, o których Małopolskie Kuratorium napisało na Twitterze, publikując jednocześnie stanowisko, w którym ocenia, że jest to spektakl "szkodliwy dla dzieci i uczniów". "W związku z pytaniami dot. najnowszej interpretacji „Dziadów” w krakowskim teatrze J. Słowackiego,  Małopolski Kurator Oświaty informuje: spektakl zawiera treści, które nie wpisują się w cele systemu oświaty określone w art. 1 pkt 1-3" - podsumowała instytucja.

W opublikowanym na swojej stronie komunikacie Małopolskie Kuratorium, którym kieruje Barbara Nowak, uznało spektakl za szkodliwy dla dzieci i uczniów i "odradza organizowanie przez szkoły wyjść dzieci i młodzieży na ten spektakl".

"Stanowisko Małopolskiego Kuratora Oświaty ws. spektaklu „Dziady”

Szanowni Państwo Dyrektorzy, Nauczyciele i Rodzice Uczniów,

W związku z uzyskaniem informacji o wystawianym obecnie w Teatrze im. J. Słowackiego w Krakowie spektaklu „Dziady”, Małopolski Kurator Oświaty informuje, że w jego ocenie spektakl ten zawiera interpretacje nieadekwatne i szkodliwe dla dzieci i uczniów, które nie wpisują się w cele systemu oświaty określone w art. 1 pkt 1-3 Prawa Oświatowego.

Zgodnie z powołanym przepisem, system oświaty zapewnia w szczególności realizację prawa każdego obywatela Rzeczypospolitej Polskiej do kształcenia się oraz prawa dzieci i młodzieży do wychowania i opieki, odpowiednich do wieku i osiągniętego rozwoju; wspomaganie przez szkołę wychowawczej roli rodziny oraz wychowanie rozumiane jako wspieranie dziecka w rozwoju ku pełnej dojrzałości w sferze fizycznej, emocjonalnej, intelektualnej, duchowej i społecznej, wzmacniane i uzupełniane przez działania z zakresu profilaktyki problemów dzieci i młodzieży.

Wskazana we wstępie interpretacja „Dziadów” Adama Mickiewicza, jest swobodną emanacją poglądów środowiska, które pragnie kształtować spojrzenie społeczne na współczesną Polskę nie z troską, miłością należną Ojczyźnie, lecz z nienawiścią do jej rodowodu historycznego, do tożsamości narodu ugruntowanego na fundamencie tradycji cywilizacji łacińskiej. Ten spektakl zawiera i promuje treści, które pozostają w jawnej sprzeczności z celami wychowania młodych Polaków określonych w preambule Prawa Oświatowego.

Biorąc pod uwagę powyższe, Małopolski Kurator Oświaty zdecydowanie odradza organizowanie przez szkoły wyjść dzieci i młodzieży na ten spektakl." - podsumowuje Małopolski Kurator Oświaty, Barbara Nowak. W swoim tweecie dodaje jeszcze: "ODRADZAM organizację wyjść szkolnych na spektakl "Dziady" w Teatrze J. Słowackiego. W mojej ocenie, haniebne jest używanie dzieła wieszcza A. Mickiewicza dla celów politycznej walki współczesnej opozycji antyrządowej z polską racją stanu"

Wpis kurator wywołał burzę komentarzy. Większość z użytkowników przypomina, że historia zatoczyła koło i przypomina zakazanie wystawiania "Dziadów" w Teatrze Narodowym Warszawie, w pamiętnej reżyserii Kazimierza Dejmka, w 1968 roku przez ówczesne władze i pyta czy wrócił komunizm.

Zaskoczenia oceną Barbary Nowak nie kryje Kierownik Literacki teatru, Jakub Roszkowski.

-  Jestem tym zaskoczony i zasmucony. Nie mogę się z tym zgodzić. Uważam, że powstał bardzo ważny spektakl o Polsce trudnej, podzielonej i o Polsce, w której wszyscy żyjemy i w której też wszyscy próbujemy się odnaleźć. Nie wiem też, czy pani kurator była na spektaklu, nie słyszałem o tym, ale nie ukrywam, że jestem bardzo zdziwiony tymi słowami pani kurator, ponieważ mam przekonanie, że w Teatrze Słowackiego powstał bardzo mądry i dojrzały spektakl, który jest w pełni inscenizacją dzieła Adama Mickiewicza. Nie ma tam dopisanych żadnych słów, poza oryginalnymi słowami dramatu - komentuje Roszkowski.

Roszkowski nie kryje, że spektakl jest interpretacją literacką, ale podkreśla, że jest próba dialogu ze współczesną sytuacją w naszym kraju. - Oczywiście, jak każdy spektakl tworzony w teatrze jest on interpretacją artystyczną słów zawartych w tekście oryginalnym. Ale nie mogę zgodzić się ze słowami, że spektakl epatuje nienawiścią. Jest to sztuka, która bardzo mocno dialoguje z naszą współczesną Polską. Próbuje ją zrozumieć poprzez postać Konrada, granego przez Dominikę Bednarczyk. Taki jest Adam Mickiewicz. Próbował dialogować z Polską. Próbował jakoś to zrozumieć i w różny sposób się z nią wadzić, czego wybitnym przykładem jest improwizacja. I tak dzieje się też w tym spektaklu - mówi Jakub Roszkowski.

Kierownik Literacki Teatru Słowackiego uważa jednak, że jest to spektakl "arcypolski". - Jest to spektakl o Polsce. I nie jest to spektakl plakatowy, w tym sensie, że ani nie jest tylko i wyłącznie pochwałą naszej ojczyzny, ani nie jest na nią atakiem. Jest po prostu próbą jej zrozumienia i dyskutowania z nią. To spektakl arcypolski - dodaje.

Zapowiadając swoją premierę tatr napisał: "Dziady anno domini 2021 będą przedstawieniem o Polsce. Mając w pamięci spektakle Wyspiańskiego, Dejmka, Swinarskiego, Grzegorzewskiego wiemy, że ten arcypolski dramat opowiada o naszej nieuświadomionej retrotopii, o nieumarłej przeszłości i jej nieumarłych upiorach. Społeczność krwawego obrzędu i konformistyczny salon to dwie twarze Polski, które Wyspiański spotkał wraz z upiorami na jednym weselu." Warto podkreślić, że to pierwsza krakowska inscenizacja dramatu Mickiewicza od 1995 roku.

- Ja serdecznie wszystkich na ten spektakl zapraszam. Jestem dumny, że ten spektakl jest w naszym teatrze. Jestem dumny z tego, że Dominika Bednarczyk gra w nim Konrada i mówi wielką improwizację. Nasz spektakl jest nowym i osobistym odczytaniem tekstu. Jest pewnie inne niż to, którego uczą w szkołach. Natomiast nie uważam, żeby było w tym spektaklu cokolwiek, co nie nadaje się do oglądania dla młodzieży, a wręcz przeciwnie, wydaje mi się, że właśnie taki spektakl młodzież powinna oglądać, by rozmawiając później po nim i po lekturze "Dziadów" móc wyciągać własne wnioski - podsumowuje.

Decyzję Barbary Nowak skomentował na Twitterze Aleksander Miszalski, poseł PO z Krakowa. "Małopolska Kurator Oświaty Barbara Nowak znów w roli inkwizytora na wojnie. Tym razem z kulturą i teatrem. Była już taka władza, która cenzurowała "Dziady" Mickiewicza. Mam wrażenie, że ta władza skończy podobnie. Do zobaczenia w Teatrze Słowackiego w Krakowie" - napisał poseł.

foto: Małopolskie Kuratorium na Twitterze

Kraków - najnowsze informacje

Rozrywka