W środę (6 grudnia) krakowski motorniczy stanął na wysokości zadania, ratując życie jednej z pasażerek tramwaju. – Takie działania naszych pracowników zasługują na najwyższe uznanie. Nie ma bowiem nic ważniejszego od ratowania życia drugiej osoby – napisało na Facebooku Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne S.A w Krakowie.
Dramatyczne sceny rozegrały się w nocy (6 grudnia) na pętli tramwajowej Czerwone Maki w Krakowie. Motorniczy, po zakończeniu kursu, podczas rutynowego obchodu pojazdu zauważył w drugim wagonie kobietę, która nie wykazywała oznak życia.
Takie działania naszych pracowników zasługują na najwyższe uznanie! Nie ma bowiem nic ważniejszego od ratowania życia...
Opublikowany przez Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne S.A. w Krakowie Czwartek, 7 grudnia 2023
Liczył się czas
Pan Andrzej natychmiast poinformował o zaistniałej sytuacji dyspozytora, a następnie wezwał na miejsce pogotowie ratunkowe. Na pętle skierowany został również inspektor ruchu MPK, Pan Wacław. — Motorniczy, a po przyjeździe na miejsce zdarzenia inspektor ruchu do czasu przyjazdu karetki pogotowia prowadzili resuscytację serca pasażerki — informuje krakowskie MPK. Wezwane na miejsce służby medyczne podjęły dalsze czynności ratunkowe. Po okołach 15 minutach udało im się przywrócić akcję serca nieprzytomnej kobiety.
"Wielkie brawa"
Historia bohaterów z MPK, którzy natychmiast zareagowali, ratując życie pasażerce, stanowi wzruszający przykład odwagi i determinacji. Ich błyskawiczna reakcja oraz profesjonalizm zasługują na najwyższe uznanie. Osoby takie jak Pan Andrzej i Pan Wacław pokazują, że są gotowe działać w skrajnych sytuacjach, troszcząc się o bezpieczeństwo podróżujących. Dzięki ich szybkiej reakcji, udało się uniknąć tragedii. — Brawa, brawa i jeszcze raz wielkie brawa — podsumowało krakowskie MPK.
Fot. Ilustracyjne/ MPK w Krakowie
