Wieliccy policjanci wraz ze strażą graniczną odkryli "dziuplę" ze częściami skradzionych samochodów. Właściciel lokalu został zatrzymany przy przekraczaniu granicy z Ukrainy. Grozi mu do 5 lat więzienia.
Wieliccy policjanci wraz ze strażą graniczną odkryli "dziuplę" ze częściami skradzionych samochodów. Pochodziły z aut skradzionych w Wieliczce, Krakowie, Zawierciu a nawet we Francji.
Na trop "dziupli" kryminalni z Komendy Powiatowej Policji w Wieliczce wpadli, gdy właściciel, mieszkaniec powiatu wielickiego, wystawiał je na sprzedaż na jednym z portali internetowych.
Podejrzenia potwierdziły się 25 maja. Na posesji policjanci i funkcjonariusze straży granicznej znaleźli wymontowane silniki, skrzynie biegów i karoserie od pojazdów pochodzących z kradzieży. Jak ustalili śledczy, części pochodzą z pojazdów skradzionych m.in. w powiecie wielickim, Zawierciu, Krakowie ale także na terenie Francji. Niektóre miały częściowo usunięte lub zatarte numery identyfikacyjne. Śledczy będą ustalać czy one także pochodzą z przestępstwa.
Wartość znalezionych części jest dopiero szacowana. Policjanci przesłuchali już pracownika firmy. Właściciel został zatrzymany 27 maja przez funkcjonariusze straży granicznej gdy wracał do kraju z Ukrainy. Mężczyźnie przedstawiono zarzut paserstwa. Grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności.
foto: KPP Wieliczka