sobota, 3 października 2020 13:51

I po co te obostrzenia? Tłumy w żółtej strefie na Festiwalu Biegowym

Autor Tomasz Stępień
I po co te obostrzenia? Tłumy w żółtej strefie na Festiwalu Biegowym

Dziś w Polsce kolejny dobowy rekord zakażeń. Ministerstwo Zdrowia poinformowało o 2367 nowych przypadkach zakażeń koronawirusem. Rekord padł także w Małopolsce – 290 nowych przypadków. Tymczasem w Krynicy-Zdroju, w powiecie nowosądeckim, który właśnie znalazł się w żółtej strefie, jak gdyby nigdy nic, trwa Festiwal Biegowy.

Uczestnicy Festiwalu także walczą o rekordy i najlepsze czasy. Biegów do wyboru jest całe mnóstwo: Bieg 7 Dolin na 100 km i 64 km, Życiowa 10-tka, Krynicka Pętla - Bieg na 15 km, Bieg Nocny, Bieg Kobiet,  Biegi dzieci, Bieg Przebierańców, Bieg w Krawacie i tak dalej.  Chętnych do uczestnictwa są dosłownie setki. Na popularną Życiową 10-tkę zarejestrowało się około 800 osób. Nie wiadomo, czy zawodnikom uda się pobić rekordy czasowe, ale w takim tłumie, stojąc ramię w ramię na starcie, w znakomitej większości bez maseczek, na pewno mają szansę na pobicie jednego rekordu – ilości zakażeń w czasie jednej imprezy.

– To po co te obostrzenia? – chciałoby się zapytać. Po co nawoływania do noszenia maseczek aby chronić innych przed zakażeniem. Po co apele o zachowanie 1,5 m odległości pomiędzy sobą? 10 września, po dość długim pobycie w żółtej i czerwonej strefie, mieszkańcy powiatu nowosądeckiego odetchnęli – ilość zakażeń spadła na tyle, że ministerstwo zdrowia zgodziło się oznaczyć Sądecczyznę na zielono. Ale radość mieszkańców nie trwała długo. Dziś, po niespełna 20 dniach – wrócili do żółtej strefy. I wracają obostrzenia. Czy Festiwal Biegowy pomoże im się z niej wydostać? Wątpliwe.

Trzeba przyznać, że organizatorzy wykazali bardzo dużo determinacji w tym, aby imprezę zorganizować. Pandemia ich nie zniechęciła. Początkowo Festiwal miał odbyć się w pierwszej połowie września. Data została zmieniona na początek października z powodu ograniczeń wynikających z COVID-19. Z uwagi na przepisy zrezygnowano z kilku aktywności – takich jak Forum Sport Zdrowie Pieniądze czy Strefę Dzieci – które od lat towarzyszyły krynickiej imprezie. Po wprowadzeniu od 1 października przez Rząd Słowacji stanu wyjątkowego związanego z pandemią COVID-19, start Biegu 7 Dolin, zaplanowany na Słowacji przeniesiono na teren Polski, na most graniczny nad Popradem.

W końcu – po pokonaniu tych trudności – Festiwal Biegowy w piątek, 2 października mógł się rozpocząć. Formalnie zapewne przepisów nie złamano. Obostrzenia, które dotyczą powiatów żółtych odnośnie sportu stanowią, że w imprezach takich jak biegi (gdzie nie ma ograniczenia liczby uczestników) może uczestniczyć nie więcej niż 250 uczestników jednocześnie, nie licząc osób zajmujących się obsługą wydarzenia. Jeśli odbywają się na obiektach sportowych – publiczność może zająć musi max. 50% liczby miejsc i zachować pomiędzy sobą odstęp 1,5 m. Poza obiektami sportowymi publiczności nie może być wcale.

Trzeba też przyznać, że organizatorzy starali się ograniczyć możliwość kontaktu między uczestnikami. – Nie będzie dużych startów, będziemy biegać podzieleni na grupy. Ograniczymy czas przebywania w strefach startów – zapowiadali. Tylko czy to w ogóle było możliwe do zorganizowania? Przyjeżdżający często z całej Polski zawodnicy – bo krynicki festiwal to jedna z najpopularniejszych imprez biegowych – to nie drużyna piłki nożnej czy siatkówki, którą można w całości przebadać. A w związku z tym, jak jest szansa na to, że kontakty między uczestnikami biegów uda się zminimalizować? Wystarczy popatrzeć na zdjęcia czy filmy poniżej, żeby było jasne – żadna.

Tak dziś w nocy startowali najwięksi twardziele #FestiwalBiegów - uczestnicy Biegu 7 Dolin na 100 km.

Posted by Festiwal Biegowy on Saturday, October 3, 2020

– Dziś sukcesu imprezy nie mierzy się frekwencją, ale bezpieczeństwem uczestników. Ważne jest, aby udało się uniknąć ryzyka zachorowań i zrealizować program bez zakłóceń – mówił niedawno Zygmunt Berdychowski, organizator Forum Ekonomicznego i towarzyszącego mu Festiwalu Biegowego. – Organizacja masowych imprez sportowych to dzisiaj przedsięwzięcie wyjątkowo trudne, wymagające ogromnej odporności i przede wszystkim opanowania wszystkich zasad reżimu sanitarnego, które w każdej chwili mogą się zmienić. Jest to trudne, ale kiedy uda się przez to przebrnąć, pozostaje ogromna satysfakcja – podkreślał w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Zygmunt Berdychowski. Miejmy nadzieję, że wszyscy – organizatorzy, zawodnicy i publiczność – będą mogli taką satysfakcję zdrowo odczuć.

koronawirus najnowsze informacje
Nowy Sącz

Nowy Sącz - najnowsze informacje

Rozrywka