Posłowie Ireneusz Raś oraz Paweł Zalewski zostali wyrzuceni z Platformy Obywatelskiej. Polityk z Krakowa dowiedział się o tym od dziennikarzy.
Zarząd Krajowy Platformy Obywatelskiej zadecydował w piątek po południu o usunięciu z szeregów partii Ireneusza Rasia oraz Pawła Zalewskiego.
Decyzja była dla Ireneusza Rasia dużym zaskoczeniem. "Wszystkim Wam dziękuję za dobre słowo po zaskakującej decyzji mojej partii. Partii, dla której pracowałem 16 lat i z którą odniosłem tak wiele sukcesów. Nigdy nie sądziłem, że o tak ważnej decyzji dowiem się z mediów. Na szerszy komentarz przejdzie czas. Póki co potrzebuję czasu, by zrozumieć..." - napisał poseł z okręgu krakowskiego na Facebooku.
Wszystkim Wam dziękuję za dobre słowo po zaskakującej decyzji mojej partii. Partii, dla której pracowałem 16 lat i z...
Opublikowany przez Ireneusza Rasia Piątek, 14 maja 2021
Ireneusz Raś kilka dni temu w rozmowie w RMF FM skrytykował przewodniczącego PO Borysa Budkę. Stwierdził też, że lepszym liderem byłby Radosław Sikorski.
Zaskoczenia i rozgoryczenia nie krył też drugi wyrzucony "przy okazji" poseł - Paweł Zalewski. "Zostałem wyrzucony z PO na wniosek @bbudka Właśnie poinformował mnie o tym @MKierwinski Nikt ze mną nie rozmawiał, nie wiedziałem o wniosku, nie miałem możliwości się bronić, nie znam zarzutów. Jak nazwać taką procedurę, taki sąd? Czy takie są standardy PO? Czy o to nam chodziło?" - napisał.
Zostałem wyrzucony z PO na wniosek @bbudka Właśnie poinformował mnie o tym @MKierwinski Nikt ze mną nie rozmawiał, nie wiedziałem o wniosku, nie miałem możliwości się bronić, nie znam zarzutów. Jak nazwać taką procedurę, taki sąd? Czy takie są standardy PO? Czy o to nam chodziło?
— Paweł Zalewski (@ZalewskiPawel) May 14, 2021
Poseł Raś był w gronie 51 działaczy PO, którzy wystosowali pismo do zarządu, domagając się wcześniejszych wyborów nowego przewodniczącego i poważnych reform. Nie wiemy, czy był wśród nich również poseł Zalewski.
Kryzys w partii wywołało głosowanie nad przygotowanym przez rząd Krajowym Planem Odbudowy, w którym decyzją zarządu obowiązywała dyscyplina partyjna, a posłowie mieli wstrzymać się od głosowanie. Ireneusz Raś jednak zamiast tego odmówił udziału w głosowaniu. Jak się okazało, skutkiem decyzji PO był duży spadek poparcia dla partii, co ujawniło się w ostatnich sondażach.
Kulisy usunięcia posłów ujawnił w tweecie Maciej Łazor, przewodniczący Młodych Demokratów Małopolska. "Ireneusz Raś nie został wyrzucony z PO w ramach jakiejś walki z @bbudka. Stało Stało tak na wniosek podpisany przez kilkadziesiąt osób ze struktur małopolskich, w tym mnie. Szkoda, że tak późno. Od dawna nie grał dla partii, a jedynie we własnym interesie. Powodzenia w PSL" - napisał.
Ireneusz Raś nie został wyrzucony z PO w ramach jakiejś walki z @bbudka. Stało Stało tak na wniosek podpisany przez kilkadziesiąt osób ze struktur małopolskich, w tym mnie. Szkoda, że tak późno. Od dawna nie grał dla partii, a jedynie we własnym interesie. Powodzenia w PSL👋
— Maciej Łazor (@MaciejLazor) May 14, 2021
Decyzja zarządu PO była prawdopodobnie zaskakująca nawet dla struktur w Małopolsce. W czwartek, w rozmowie z Głos24 Aleksander Miszalski, choć nie podobała mu się postawa Ireneusza Rasia, mówił, że żadnego poważnego kryzysu w PO nie ma. Całą rozmowę można zobaczyć tu:
foto: Autorstwa Adrian Grycuk - Praca własna, CC BY-SA 3.0 pl, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=47935090