niedziela, 16 maja 2021 05:51

Co się dzieje w małopolskiej Platformie? Miszalski: Może nie zawsze nas widać, ale prowadzona jest praca programowa

Autor Marzena Gitler
Co się dzieje w małopolskiej Platformie? Miszalski: Może nie zawsze nas widać, ale prowadzona jest praca programowa

- Jeśli 50 osób podpisało pismo (o przyśpieszeniu wyborów przewodniczącego – przyp. red.), to nikt nie będzie ich wyrzucać – mówił jeszcze przedwczoraj szef struktur PO w Małopolsce. Dziś wiemy, że jednak wyciągnięto konsekwencje wobec zbuntowanych posłów. O sytuacji w małopolskiej PO, rozłamie w partii i spadających sondażach partii kierowanej przez Borysa Budkę rozmawiamy z posłem Aleksandrem Miszalskim.

Sytuacja PO jest nie do pozazdroszczenia. Spadające wyniki w sondażach, podziały, wzajemne wytykanie sobie błędów, brak spójnego programu w tym deklaracji ideowej.

Ostatni sondaż United Surveys dla „Dziennika Gazety Prawnej” i RMF FM pokazał, że Koalicja Obywatelska z 12 procentowym poparciem spadła na trzecie miejsce, ustępując pozycję Polsce 2050 (22 procent) i mając za plecami depczącą jej po piętach Lewicę (10 procent), którą tak ostatnio głośno krytykowała za sojusz z PiS w sprawie Krajowego Planu Odbudowy. Liderem z niemal niesłabnącym poparciem pozostaje partia Jarosława Kaczyńskiego, którą popiera 33 procent respondentów. Platforma tylko w ciągu miesiąca straciła w sondażu aż 6 punktów procentowych.

Nic dziwnego, że pojawiły się głosy krytyki wewnątrz samej partii. W ubiegłym tygodniu 51 działaczy pod wodzą Joanny Kluzik-Rostkowskiej podpisało list do zarządu ugrupowania, domagając się przyśpieszenia wyborów przewodniczącego. Był wśród nich poseł z Proszowic Ireneusz Raś, który w rozmowie z dziennikarzami zarzucił liderowi PO Borysowi Budce błędy i stwierdził, że lepszym przewodniczącym byłby Radosław Sikorski.

O to, co się dzieje w małopolskiej PO, czy zostaną wyciągnięte konsekwencje wobec zbuntowanych posłów i co się stało z potencjałem Rafała Trzaskowskiego, który na wiecu wyborczym w Krakowie zrobię furorę, pytamy przewodniczącego małopolskich struktur Platformy, Aleksandra Miszalskiego.

Miszalski spadki w sondażu tłumaczy przede wszystkim rozczarowaniem wyborców, którzy mają za złe opozycji, że nie potrafi odsunąć PiS-u od władzy. - W roku 2016 przez rok Platforma miała sondaże ok. 15-17 procent. Wtedy na fali była Nowoczesna. Tak często jest, że nowe ugrupowania - wcześniej Nowoczesna czy Kukiz`15 teraz partia Szymona Hołowni - przyciągają osoby, które są zawiedzione. to przeciwnicy PiS-u, którzy mają za złe opozycji, że ta nie odsunęła go od władzy - tłumaczy.

Aleksander Miszalski wyjaśnia też powody nie zagłosowania za przygotowanym przez rząd Krajowym Planem Odbudowy, którego przyjęcie otworzyło Polsce dostęp do 770 mld zł na regenerację gospodarki po pandemii. - Nie chcieliśmy negocjować zmian tak dalece idących jak odwrócenie zmian w sądownictwie i innych działań w kierunku demokratyzacji, bo wiedzieliśmy, że PiS się na to nie zgodzi - mówi lider małopolskiej PO. - Chodziło nam tylko o to, żeby te środki były rozdysponowane w Polsce sprawiedliwie i transparentnie, pomiędzy samorządy i NGO-sy. Teraz ryzykujemy, że te ogromne środki trafią tylko do gmin, w których rządzi PiS - uważa poseł z Krakowa.

Polityk odniósł się też do ostatnich widocznych tarć w Platformie, których skutkiem, jak się okazało w piątek (już po naszej rozmowie) było usunięcie z partii dwóch posłów - właśnie Ireneusza Rasia i Pawła Zalewskiego. - Dyskusja na tematy wewnątrzpartyjne nie powinna wychodzić poza jej struktury -  podkreślił Miszalski. - Czy wobec kogoś konkretnego zarząd partii będzie wyciągać jakieś konsekwencje, to są decyzje władz wyższego szczebla – dodał. Nie przewiduje jednak tego, że zarząd wyciągnie konsekwencje wobec wszystkich sygnatariuszy ujawnionego do mediów pisma. - Oczywiste jest, że jeśli 50 osób podpisało pismo, to nikt nie będzie ich wyrzucać - podsumował.

Ireneusz Raś niespodziewanie wyrzucony z Platformy. “Nigdy nie sądziłem, że o tak ważnej decyzji dowiem się z mediów”
Kraków wiadomości. Posłowie Ireneusz Raś oraz Paweł Zalewski zostali wyrzuceni z Platformy Obywatelskiej. Polityk z Krakowa dowiedział się o tym od dziennikarzy.

Dużą nadzieję na przyszłość Aleksander Miszalski pokłada w działaniach Rafała Trzaskowskiego i projektu Campus Polska, którego debiut, jak tłumaczy, opóźniła pandemia. - To przełoży się na odbudowę potencjału jego osoby i ruchu, który zapowiedział - uważa poseł. - Już niedługo będzie pewnego rodzaju wydarzenie, jak tylko zostaną poluzowane restrykcje. Możemy spodziewać się w Małopolsce i wizyty przewodniczącego Borysa Budki i wizyty Rafała Trzaskowskiego. W czerwcu odbędzie się też konwencja PO związana ze zmianami statutowymi i ogłoszeniem deklaracji ideowej - dodaje.

Małopolska Platforma pracuje też już nad programem pod kątem kolejnych wyborów samorządowych. - W czerwcu powołaliśmy małopolskie centrum programowe. Jest tam 14 czy 15 zespołów. W każdym pracuje po 10-15 osób. W sumie zaangażowało się w tę pracę ponad 100 osób, nie tylko z Krakowa, z całej Małopolski - zdradza szef regionalnych struktur PO. -  Zespoły przygotowują już program na wybory samorządowe za dwa lata. Może nie zawsze nas widać, ale prowadzona jest systematyczna praca programowa - dodaje Aleksander Miszalski.

foto: kampania wyborcza PO w Małopolsce w 2019 roku, foto: Mateusz Łysik/ Głos24

Rozmowy na Rękawce

Rozmowy na Rękawce - najnowsze informacje

Rozrywka