Do nietypowej sytuacji doszło wczoraj na stacji narciarskiej „Jurasówka” w Siemiechowie. Młody mężczyzna chodził a potem jeździł na sankach na stoku stoku narciarskim, w końcu przypiął się na nich do orczyka.
W czwartkowe popołudnie 28-letni mieszkaniec powiatu tarnowskiego na stacji narciarskiej „Jurasówka” w Siemiechowie zaczepiał narciarzy. Gdy zaczął chodzić pomiędzy zjeżdżającymi osobami zrobiło się naprawdę groźnie. Pracownicy stacji narciarskiej poprosili go o opuszczenie stoku. Zdawało się, że wszystko wróciło do normy, niestety nie na długo. Po chwili mężczyzna pojawił się ponownie na stoku, tym razem z sankami, na których jak gdyby nigdy nic zaczął zjeżdżać pomiędzy narciarzami. Szczytem jego niewłaściwego zachowania było to, że „amator sportów zimowych” przypiął sanki do orczyka.
W tym momencie granica tolerancji jego poczynań została mocno przekroczona. Niesforny klient został wywieziony skuterem poza rejon wyciągu. Jednak natręt wcale nie zamierzał odpuścić, a nawet stał się agresywny. Zaczął kopać urządzenia wyciągu.
W końcu obsługa wyciągu zwróciła się o pomoc do policjantów. Kilkanaście minut później patrol z komisariatu w Ciężkowicach był na „Jurasówce”. Okazało się, że 28-latek jest nietrzeźwy. Miał w organizmie blisko dwa i pół promila alkoholu. W takim stanie trafił do Tarnowa, gdzie został do wytrzeżwienia na komisariacie. Obecnie sprawą nietrzeźwego mężczyzny zajmują się mundurowi tarnowskiej Komendy Miejskiej Policji.
inf. KMP Tarnów, foto: Jarusówka Ski