piątek, 13 listopada 2020 11:55

Kartka z pamiętnika, początki z siłownią

Autor Artykuł sponsorowany
Kartka z pamiętnika, początki z siłownią

Chyba najłatwiej opisać pierwsze kroki stawiane na siłowni ze swojej własnej perspektywy. Zacznę od tego, że to wcale nie jest takie proste! Tak po prostu spakować torbę, przebrać się i stanąć pomiędzy wszystkie karki i karkówki, które masz wrażenie, że urodziły się trzymając w rękach hantle. Na co dzień jestem pewną siebie, mocno stąpającą po ziemi kobietą, lubię dużo mówić i dużo robić.

Któregoś dnia, a było to naprawdę dawno temu; wstałam i postanowiłam, że nadszedł moment, w którym chcę się zmierzyć z kondycją i wystającymi boczkami. A uwierzcie mi pracując z świetnymi kucharzami na co dzień, którzy o każdej porze dnia spełniali moje żywieniowe zachcianki o fałdę to tu, to tam nie było trudno! Cholernie bałam się kompromitacji, dlatego włączyłam kilka zestawów treningowych i mocno zmotywowana zaczęłam ćwiczyć w domu. Dorzuciłam do tego długie spacery i jedzenie mniej a częściej i po miesiącu byłam gotowa stanąć u wrót nieznanego mi świata koksów. Plan był konkretny, szybka rozgrzewka i krótki trening na maszynach, na koniec wjechać miały interwały na bieżni. Miałam wtedy wrażenie, że jestem świetnie przygotowana, przecież przejrzałam wszystkie dostępne fora internetowe i wybrałam właśnie TE damskie legginsy sportowe, stanik i koszulkę! Zakupiłam nawet odpowiednie obuwie, dopasowane do mojej wady płaskostopia. Byłam pewna, że zmierzę się z wszystkim co mnie spotka, jak się domyślacie moje rozczarowanie osiągnęło poziom zenitu a i bez porządnej kompromitacji też się nie obyło. Nie mogłam sobie poradzić z maszynami i dostosowaniem ciężaru do własnych możliwości. Skończyło się na tym, że tydzień chodziłam z takimi zakwasami, że toaleta sprawiała mi ogromną trudność! Mam jednak to szczęście, że gdyby rodzice musieli nazwać mnie cechą charakteru, miałabym na imię „upór”. Nie poddałam się i wróciłam na siłownię, spotkałam fajnego trenera personalnego, notabene teraz ten Gość jest właścicielem świetnej, polskiej sportowej marki odzieżowej DEADLIFT COMPANY. Pokazał mi jak ćwiczyć, żeby nie zrobić sobie krzywdy najpierw na maszynach a potem na wolnym ciężarze. Uzależniłam się od wylewania siódmych potów na siłowni, miałam nawet epizod z crossfitem! Chciałabym w swojej historii zwrócić uwagę wszystkim początkującym, że po pierwsze KAŻDY KIEDYŚ ZACZYNAŁ! Był równie nie ogarnięty i wstydliwy z powodu swojego wyglądu jak Wy, a po drugie nie bójcie się pytać, prosić o pomoc i umawiać na treningi personalne. Ci ludzie, pracujący na siłowniach nie są tylko greckimi posągami o pięknie wyrzeźbionych ciałach, są tam dla Nas. Mają monitorować sytuację i pomagać w razie potrzeby, mają też obowiązek poinstruować i wytłumaczyć w jaki sposób obchodzić się z urządzeniami.

Pakując torbę na siłownię postaw nie na ilość, lecz na jakość! Pamiętaj, że siłownia to nie rewia mody, a zwłaszcza nie na początku! Wybierz damskie legginsy z wysokim stanem, mocno trzymające pas i pośladki i przede wszystkim nie prześwitujące. Z całym sercem mogę polecić Ci te bezszwowe z marki Deadlift – są ze mną kilka lat, w każdej fazie cyklu (my kobiety wiemy coś na ten temat) wyglądam w Nich świetnie, nie krępują ruchów i wspaniale odprowadzają wilgoć! Druga najważniejsza rzecz, to stanik, pamiętaj żeby był nieco ciaśniejszy od tego który nosisz na co dzień i niech Cię nie skuszą takie z zapięciem! Ma być wygodny i mocno trzymający biust. Nie zabieraj też zwykłego bawełnianego T-shirtu, postaw na dobrze oddychający materiał. Jeśli chodzi o Panów zabierz ze sobą wygodne i nieco luźniejsze spodenki, tak abyś nie rozpraszał innych przy każdym przysiadzie bądź martwym ?. Przyda Ci się też dobry tank top, bądź T-shirt wykonany z najlepszej jakości materiałów, który zapewni Ci odpowiednią termoregulację oraz nie ograniczy ruchów.  W tym temacie również ze spokojem mogę odesłać Cię na stronę www.deadlift.com.pl . Hasłem przewodnim firmy jest „Od ludzi z pasją dla ludzi z pasją”, możesz więc być pewien że ich produkty zostały stworzone z dbałością o każdy najmniejszy szczegół! Warto zwrócić uwagę również na fakt, że firma szyje w Polsce z materiałów dostępnych w kraju, więc kupując u nich wspierasz Naszą gospodarkę.

Czas byś pomyślał/ła o sobie. Twoje zdrowie, to inwestycja która zwracać się będzie przez całe życie. Zacznij od głowy, odpowiednie nastawienie to połowa sukcesu. Motywuj się małymi rzeczami i stawiaj małe kroki, które każdego dnia przybliżą Cię do osiągnięcia upragnionej sylwetki. Doceniaj to, co robisz i porównuj się tylko do siebie z przed okresu, w którym rozpocząłeś ćwiczyć.

Dobrego treningu i powodzenia!

Magdalena Grzegorek

Zdrowie i Uroda

Zdrowie i Uroda - najnowsze informacje

Rozrywka