W Oświęcimiu doszło do pościgu kierowcy, który nie zatrzymał się do kontroli trzeźwości i uszkodził policyjny radiowóz. Ostatecznie policjanci zatrzymali go, wcześniej wybijając szyby w samochodzie.
Pościg, co prawda, miał miejsce tydzień temu, jednak małopolska policja opublikowała komunikat dzisiaj. Funkcjonariusze patrolujący Oświęcim usiłowali zatrzymać do kontroli trzeźwości kierowcę samochodu, który był uszkodzony. Kierowca nie zastosował się jednak do wydawanych poleceń. Policjanci ruszyli więc w pogoń za nim. Próbowali wyprzedzić hyundaia, lecz auto zajeżdżało im drogę. W końcu samochód uderzył w radiowóz, ale i to zdarzenie nie powstrzymało kierowcy przed dalszą ucieczką. Do pościgu dołączył kolejny patrol. Hyundai wjechał w końcu na jeden z parkingów, gdzie się zatrzymał i próbował staranować ogrodzenie.
Funkcjonariusze widząc, że w samochodzie jest dwóch mężczyzn, wydali polecenie, aby wyszli oni z auta. Nie zareagowali. Mundurowi zachowując środki ostrożności zaczęli zbliżać się do pojazdu. Wtedy hyundai ruszył, kierując się do wyjazdu z parkingu. Kiedy okazało się, że został zablokowany przez drugi radiowóz, kierowca dodając gazu próbował staranować ogrodzenie – relacjonuje małopolska policja.
Policjanci pałkami wybili szybę w drzwiach auta i wydostali obu mężczyzn. Kierowca ma 31 lat, a jego towarzysz 22. Kierowca został poddany kontroli trzeźwości. Badanie wykazało, że we krwi ma 1,5 promila alkoholu. Ostatecznie został zatrzymany.
Prokurator przedstawił kierowcy cztery zarzuty. Za ucieczkę może trafić do więzienia na 5 lat. Tyle samo grozi mu za uszkodzenie radiowozu. Od śledczych usłyszał zarzuty: kierowania w stanie nietrzeźwości, za co grożą 3 lata za kratami, a także naruszenia nietykalności cielesnej policjantów – do 3 lat więzienia.
Na razie podejrzany jest pod dozorem policyjnym. Nie może też opuszczać kraju.
Źródło: TVN24, PAP
Fot.: Mateusz Łysik
