Krakowski Sąd wydał postanowienie w sprawie zgłoszonych przez Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych obchodów smoleńskich, które PiS zorganizował w kwietniu ubiegłego roku na Wawelu, gdy wszystkich obowiązywał lockdown, a policja wręczała mandaty za wejście do parku czy na bulwary. Politycy nie złamali prawa bo rozporządzenia Rady Ministrów w sprawie covidowych zakazów są... niekonstytucyjne.
O wyroku poinformował wczoraj Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych na swojej stronie na Facebooku (pisownia oryginalna):
"SĄD ORZEKŁ ŻE MIMO PANDEMII MOŻNA GROMADZIĆ SIĘ NA WAWELU I NA DEMONSTRACJACH STRAJKU KOBIET Przełomowe postanowienie Sądu Okręgowego w Krakowie. Z punktu widzenia prawa wszystkie zgromadzenia w czasie pandemii są legalne, nielegalne są za to działania policji, która je rozpędza. Sędzia Joanna Makarska uznała, że prezydent Duda i inni pisowcy przyjeżdżając w środku pandemii na Wawel i nie zachowując dystansu nie złamali prawa, bo rozporządzenia Rady Ministrów w sprawie covidowych zakazów są... niekonstytucyjne. Jednocześnie sędzia uznała, że np. karanie mandatami uczestniczek Strajku Kobiet jest tak samo bezprawne, jak ściganie Andrzeja Dudy. Zgodnie z opinią sędzi wszyscy powinni być traktowani wobec prawa tak samo. Oto kilka cytatów z uzasadnienia: "Obostrzenia wprowadzone tymi rozporządzeniami nie miały podstawy prawnej, stąd też ich nieprzestrzeganie nie może być z założenia uznane za czyn bezprawny (…) Owszem, pojawiły się „pomysły”, by gromadzenie się ludzi np. w ramach Strajku Kobiet (…) kwalifikować z art. 165 k.k. (a przynajmniej straszyć takimi konsekwencjami), lecz sądy nie działają w oparciu o „wytyczne” (kimkolwiek nie byłby ich autor), orzekając wyłącznie na podstawie prawa i w granicach prawa, i nie oglądając się na to, czy wprowadzone bez podstawy prawnej zakazy łamią obywatele, czy też sam twórca tych zakazów, czyli przedstawiciele władzy ustawodawczej/wykonawczej. Choć nie służy umacnianiu szacunku dla prawa sytuacja, w której stanowionych przepisów nie przestrzegają sami przedstawiciele władzy. Niestosowanie się do ograniczeń niemających podstawy prawnej nie jest wykroczeniem, zarówno wtedy, gdy ma to miejsce w czasie protestów ulicznych, jak i wówczas, gdy dzieje się to w czasie obchodów rocznicy katastrofy smoleńskiej. Konsekwentnie bowiem trzeba stanąć na stanowisku, że rozporządzenia, które wprowadzono rozporządzeniami z 31 marca 2020 roku, jak i 10 kwietnia 2020 roku (jak i kilkoma kolejnymi), niezależnie od oceny ich zasadności, łamały zasadę wyrażoną w art. 31 ust. 3 Konstytucji i jako takie nie mogły i nie mogą stanowić podstawy przypisania odpowiedzialności karnej. Inną natomiast, zupełnie odrębną kwestią, jest to, że niestosowanie się do owych – wprowadzonych bez podstawy prawnej – zakazów jest jednak przez policję traktowane jako wykroczenie, gdy dotyczy takich zachowań obywateli, na które przedstawiciele władzy patrzą – mówiąc eufemistycznie - nieprzychylnie. "Zachęcamy Państwa do lektury całego dokumentu, jest niezwykle ważny." - czytamy.
SĄD ORZEKŁ ŻE MIMO PANDEMII MOŻNA GROMADZIĆ SIĘ NA WAWELU I NA DEMONSTRACJACH STRAJKU KOBIET Przełomowe postanowienie...
Opublikowany przez Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych Środa, 17 lutego 2021
W obchodach, które odbyły się 10 kwietnia 2020 roku na Wawelu wzięli m.in: marszałek Witold Kozłowski, wicemarszałek Łukasz Smółka i przewodniczący SWM Jan Tadeusz Duda. W krypcie wawelskiej obecni byli również prezydent Andrzej Duda, wicepremier Jadwiga Emilewicz, minister Andrzej Adamczyk, wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki oraz była premier Beata Szydło (zobacz zdjęcia poniżej).
Przedstawiciele OMZRiK złożyli zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa przez m.in złamanie zakazu organizowania widowisk i innych zgromadzeń, a także spowodowanie zagrożenia epidemiologicznego. Podkreślili, że politycy nie zachowywali między sobą dystansu i nie nosili masek. Prokuratura jednak dwukrotnie odmówiła wszczęcia śledztwa argumentując m.in, że do zagrożenia 165 § 1 kk doszłoby wówczas, gdyby któraś zw wskazanych osób była zakażona chorobą zakaźną a samo złamanie norm określonych w rozporządzeniu Rady Ministrów wydanych w związku z epidemią przez osobą niezarażoną chorobą zakaźną nie będzie prowadziło do jej odpowiedzialności za przestępstwo z art. 161 2 (Kto, wiedząc, że jest dotknięty chorobą weneryczną lub zakaźną, ciężką chorobą nieuleczalną lub realnie zagrażającą życiu, naraża bezpośrednio inną osobę na zarażenie taką chorobą, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5) i 165 § 1 kk. (Kto sprowadza niebezpieczeństwo dla życia lub zdrowia wielu osób albo dla mienia w wielkich rozmiarach (...) powodując zagrożenie epidemiologiczne lub szerzenie się choroby zakaźnej albo zarazy zwierzęcej lub roślinnej (..) podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8).
W wydanym 29 stycznia postanowieniu Sąd Okręgowy w Krakowie podkreślił, że niestosowanie się do ograniczeń niemających podstawy prawnej nie jest wykroczeniem, zarówno wtedy, gdy ma to miejsce w czasie protestów ulicznych, jak i wówczas, gdy dzieje się to w czasie obchodów rocznicy katastrofy smoleńskiej.
foto: UMWM
zobacz też: