Niebezpieczna sytuacja miała miejsce w piątek, 24 marca na ruchliwej Alei 29 Listopada w Krakowie. Spłoszone konie omal nie wywróciły dorożki, którą ciągnęły.
Film, pokazujący niebezpieczną sytuację, zamieściła strona "Stop Cham". Widać na nim białą dorożkę, która jedzie wąskim pasem ruchu (zwężonym z powodu remontu Al. 29 Listopada), tuż obok kilkudziesięciotonowych tirów. Przerażone bliskością tak wielkich, poruszających się pojazdów, konie w pewnym momencie próbują się wycofać, ale nie mają dokąd. Skręcają więc do wykopu, niemal wywracając dorożkę.
Niesforne konie ... na przełajNiesforne konie 🐴🐴🐴 ... na przełaj Dołącz do GRUPY kanału Stop Cham na Facebooku 👉👉👉https://www.facebook.com/groups/stopcham
Opublikowany przez Stop Cham Piątek, 24 marca 2023
Film wywołał bardzo dużo komentarzy. Internauci zauważają, że Al. 29 Listopada to nie miejsce na takie pojazdy. "(...) na jakiej zasadzie zgadza się na tego typu ruch zarządca drogi i służby porządkowe.. Tiry i dyliżanse? (...) jeszcze powinni puścić tam hulajnogi i pieszych z dziecinnymi wózkami..." - napisał Hubert. Inni upomnieli się o dobrostan zwierząt, które muszą przedzierać się przez korki, aby wozić turystów wokół Rynku. "Szkoda zwierząt. Wystraszyły się. A właściciel debil jakich mało. Ruchliwa ulica to nie miejsce na konne wycieczki" - napisała Ewa. "Konie powinny mieć transport w koniowozie w konkretne miejsce np. rynek w Krakowie i nie ważne np. że jest to kilka kilometrów tu chodzi o bezpieczeństwo koni i ludzi na drogach" - skomentował ktoś inny.
Post został też udostępniony przez stronę "Wio z Krakowa", która skupia przeciwników wykorzystywania koni przez dorożkarzy w Krakowie. "Dorożka konna w mieście to realne zagrożenie zarówno dla koni, jak i innych uczestników ruchu. Ciekawe, czy powożący był trzeźwy" - napisano.
Akcję zbierania podpisów pod petycją oraz protesty przeciwko dorożkom na Rynku i wykorzystywaniu koni prowadzi Krakowskie Stowarzyszenie Obrony Zwierząt. W adresowanej do Radnych Miasta Krakowa petycji przypomina, że centrum miasta to nie miejsce dla koni i apelują o włączenie tej kwestii do planowanego w Krakowie referendum lokalnego. Przypomina też, że było wiele niebezpiecznych sytuacji z udziałem koni, a nawet takie, które zakończyło się śmiercią zwierzęcia.
"(...) w XXI wieku serce wielkiego miasta nie jest właściwym miejscem do wykorzystywania koni w celach rozrywkowych. Jest to szkodliwy anachronizm, który nie powinien występować w przestrzeni publicznej naszego miasta. Dlatego od 5 lat domagamy się wprowadzenia zakazu ruchu dorożek w Krakowie, przypominając, że na terenie miasta regularnie dochodzi do dramatycznych zdarzeń i dantejskich scen z udziałem koni wykorzystywanych do ciągnięcia dorożek z turystami. Wiele z nich kończy się groźnymi urazami i kontuzjami koni, przy czym nie brakuje także wypadków śmiertelnych, jak np. na ul. Monte Cassino, Powstańców czy Świętego Jana, gdzie prokuratura postawiła woźnicy zarzut znęcania się nad zwierzęciem. W miesiącach letnich konie zmuszane są do pracy na rozgrzanym jak patelnia Rynku, w tropikalnych upałach sięgających 40 stopni i więcej, co naraża je na udary i zasłabnięcia, a według obowiązujących w mieście regulacji można je eksploatować przez 12 godzin bez żadnych przerw na odpoczynek. W trakcie całego roku kalendarzowego dochodzi z kolei do wypadków komunikacyjnych z udziałem koni dorożkarskich, które są groźne także dla mieszkańców i turystów, bowiem zdarzało się już że spłoszone konie taranowały ogródki kawiarniane, powodując poważne obrażenia wśród gości albo łamały nogi i żebra przypadkowym przechodniom. Co roku policja podejmuje kilkanaście interwencji związanych z tym zagadnieniem, dotyczących np. nietrzeźwego woźnicy dorożki, blokowania przez powóz przejazdu, upadku konia ciągnącego dorożkę, kolizji pojazdu z dorożką, uderzenia zgłaszającego przez dorożkarza lub uszkodzenia takiej osobie telefonu, płoszenia koni, czy też zgłoszenia nieostrożności dorożkarza, który o mało co nie wjechał w wózek z dzieckiem. To właśnie m.in. z tych powodów domagamy się wprowadzenia w Krakowie zakazu ruchu dorożek konnych podobnego do tych, jakie ze względu na dobro koni i bezpieczeństwo ludzi już wprowadzono w Londynie, Paryżu, Rzymie czy Barcelonie i wielu innych miastach świata" - apelują.
W 2021 roku KSOZ zbierało podpisy pod obywatelską inicjatywę uchwałodawczą w sprawie wprowadzenia zakazu dorożek. "Do tej pory władze miasta z prezydentem Krakowa Jackiem Majchrowskim na czele ignorowały nasze petycje i apele, a Rada Miasta Krakowa w dniu 12.01.2022 r. (stosunkiem głosów 12 – za, 25 – przeciw, 4 wstrzymujących się) odrzuciła obywatelską inicjatywę uchwałodawczą Krakowskiego Stowarzyszenia Obrony Zwierząt w sprawie wprowadzenia zakazu funkcjonowania dorożek, ignorując w ten sposób głos 835 mieszkanek i mieszkańców Krakowa, którzy poparli nasz projekt uchwały" - przypomina stowarzyszenie.
fot. screen Fb. Stop Cham