Wczoraj w Krakowie zapadł wyrok z jednej z najgłośniejszych spraw ostatnich lat. Bogusław K. i Dariusz S. razem z kompanami porwali 10-latka, którego przetrzymywali w skrzyni na działkach. Szef gangu odpowiedzialny jest też za uprowadzenie i śmierć milionera, a jeden z jego członków zamieszany jest w morderstwo Jaroszewiczów.
Do porwania 10-letniego Kamila doszło w styczniu 2017 r. Porywacze uprowadzili go spod szkoły w centrum Krakowa i wywieźli. Chłopiec prztrzymywany był w nieludzkich warunkach. Przestępcy przetrzymywali go na terenie ogródków działkowych w zamkniętej skrzyni - jak w trumnie. Od rodziców zarządali 100 tys. zł okupu. Uwolnili syna doopiero, gdy przekazali im pieniądze.
Sprawa wydawała się beznadzioejna. Policja na trop zbrodniarzy wpadła przy okazji innego śledztwa. Po niespełna roku zatrzymano Roberta S., Bogusława K., Marcina B. i Dariusza S., którzy poza porwaniem dziecka, mają o wiele więcej na sumieniu.
W trakcie śledztwa okazało się, że Bogusław K. i Dariusz S. są zamieszani w tajemnicze zaginięcie krakowskiego milionera. W 2013 r. Zbigniew P. (†76 l.) zaginął pod swoim mieszkaniem w centrum Krakowa. Okazało się, że został uprowadzony przez Bogusława K. i Dariusza S. Mężczyzna nie przeżył porwania. Zmarł na serce. Mimo to Bogusław K. nadal wysyłał sms do jego synów z żądaniem 350 tys. euro okupu.
Obaj podejrzani przyznali się do winy. Bogusławowi K. za każdą popełnioną przezeń zbrodnię groziła kara do 15 lat lub nawet 25 lat pozbawienia wolności, zaś Dariuszowi S. do 15 lat pozbawienia wolności.
Dariusz S. to były członek znanego w latach 90. „gangu karateków”, który dokonywał brutalnych napadów na wille bogatych i wpływowych ludzi na terenie całej Polski. Jest zamieszczany m.in w brutalne zabójstwo byłego premiera Piotra Jaroszewicza (†82 l.) i jego żony w 1992 r.. Śledztwo w tej sprawie cały czas trwa.
Krakowski Sąd skazał Bogusława K. organizatora obu porwań na 15 lat więzienia. Dariusz S. odsiedzi tylko 2 lata. Wyrok jest niski m.in. dlatego, że oskarżony podczas śledztwa poszedł na współpracę z Policją.
Bogusław K. będzie mógł ubiegać się o warunkowe zwolnienie z więzienia dopiero po odbyciu 14 lat kary. Mężczyzna został również pozbawiony praw publicznych na 6 lat. Wyrok jest nieprawomocny.