czwartek, 10 października 2024 11:49, aktualizacja 7 dni temu

Mecze w których gra się nie tylko o wynik. Polska zagra z Portugalią

Autor Krystian Kwiecień
Mecze w których gra się nie tylko o wynik. Polska zagra z Portugalią

W najbliższą sobotę Biało-Czerwoni na Stadionie Narodowym w Warszawie zmierzą się z drużyną, z którą mecze zwykle coś znaczyły. Jak nie punkty, to chociaż symboliczne porażki lub zwycięstwa.

Historia spotkań z Portugalczykami w wydaniu Polaków trwa od lat 70. tych. Pierwszy mecz, który po sobie zostawił pewne wspomnienia, to remis 1:1 na Stadionie Śląskim w 1977 roku. W Chorzowie kibice wygwizdali wtedy Kazimierza Deynę, strzela gola w tej rywalizacji bezpośrednio z rzutu rożnego. Skąd tamte reakcje zgromadzonych fanów? Mówi się najczęściej o dwóch głównych powodach.

Czemu wygwizdali Deynę?

Pierwszym była niechęć do Legii Warszawa, w której Deyna grał. Klub ze stolicy bardzo często zabierał  najlepszych graczy ligi innym klubom, bo gwarantowali ucieczkę od służby wojskowej. Jeśli grałeś w klubie wojskowym (jak właśnie przykładowo Legia), to miałeś odhaczony obowiązek przystąpienia do wojska.

Drugą przyczyną miała być dobra relacja Deyny z komunistycznymi władzami, co oczywiste było źle odbierane. Niezależnie od powodu gwizdów, to właśnie w takiej aurze legenda reprezentacji po raz ostatni zagrała na Stadionie Śląskim. Będąc wygwizdanym, jednocześnie strzelił gola bezpośrednio z rzutu rożnego.

Przerwa na mundialach, trwała tyle, co mecze na mistrzostwach z Portugalią

Przez długie lata spotkania z Portugalczykami nie miały znaczenia. Poza incydentem z Deyną to tak naprawdę trzeba sięgać już do lat dwutysięcznych. Symboliczne w 1986 roku Polska wygrała jeden mecz na mundialu właśnie z drużyną z Półwyspu Iberyjskiego.

Przez następnych 16 lat, aż do 2002 roku Biało-Czerwoni nie pojechali na mistrzostwa świata. Wtedy to w drugim meczu Koreańsko-Japońskich mistrzostw przegrali 0:4 z... a jakże, Portugalią. Tym samym podopieczni trenera Engela odpadli z turnieju.

Wspaniały mecz na Stadionie Śląskim

W eliminacjach do Euro 2008 mieliśmy szansę na rewanż za turniej w Azji i choć Portugalczycy byli wtedy czwartą drużyną ostatniego mundialu, to Polacy wygrali w Chorzowie 2:1. Fenomenalny mecz Euzebiusza Smolarka, a to spotkanie stało się mitem założycielskim reprezentacji pod wodzą Leo Beenhakkera. W rewanżu udało się zremisować po potężnym uderzeniu Jacka Krzynówka.

Gdyby...

Ostatnim pamiętnym meczem był ten, wokół którego po dziś każdy kibic ma własne teorie. W ćwierćfinale Euro 2016 po świętym spotkaniu Polacy odpadli po rzutach karnych. Od tamtej pory można usłyszeć od każdego, kto widział ten mecz następujący ciąg przyczynowo-skutkowy; Gdybyśmy wygrali z Portugalią, to byłby półfinał z Walią. Tam byśmy pokonali wyspiarzy, którzy już byli zbyt wymęczeni turniejem, a w finale z Francją działaby się już tylko wola nieba. No i najważniejsze. Karny Błaszczykowskiego powinien być powtórzony.

Ostatni taki mecz

Oczywiście są wątki, jak otwarcie Stadionu Narodowego sparingiem skończonym 0:0 z właśnie naszym sobotnim rywalem. Jednak w meczach o rangę tak jak ten najbliższy, działo się wiele niezwykłych rzeczy. Od wygwizdanego Deyny, przez pogrom 0:4 w 2002 i fenomenalnego Ebiego Smolarka w 2006 roku, po Błaszczykowskiego i karny, który śni się Polakom po dziś. Najpewniej sobotni mecz będzie o tyle symboliczny, by po raz ostatni zobaczyć pojedynek Cristiano Ronaldo z Robertem Lewandowskim.

Mecz Polska - Portugalia, sobota, 12 października, 20:45.
Transmisja w TVP1, TVP Sport i w internecie na stronie lub w aplikacji TVP Sport.

fot: Krystian Kwiecień / Głos24

Sport

Sport - najnowsze informacje

Rozrywka