niedziela, 9 listopada 2025 07:25, aktualizacja 3 godziny temu

„Most łączący ludzi”… aż za bardzo. Nowy Sącz ochrzcił przeprawę nad Łubinką, a potem… musiał się tłumaczyć

„Most łączący ludzi”… aż za bardzo. Nowy Sącz ochrzcił przeprawę nad Łubinką, a potem… musiał się tłumaczyć

Radni Koalicji Nowosądeckiej (zaplecze zawieszonego dziś prezydenta Ludomira Handzla) przegłosowali nazwę dla mostu w ciągu ul. Nowochruślickiej: „Most Caritasu i Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy”. Brzmi jak akord pojednania? Problem w tym, że nikt wcześniej nie spytał zainteresowanych, a WOŚP ma jasną zasadę: nie łączymy naszego patronatu z innymi. Skończyło się więc jak w memie — zamiast wizytówki miasta mamy powód do śmiechu. WOŚP poprosiła o zmianę, a ratusz zapowiedział, że się dostosuje.

O co w ogóle poszło?

21 października Rada Miasta Nowy Sącz przyjęła pakiet uchwał nadających imiona kilku mostom. Największe emocje wzbudził właśnie ten nad Łubinką: miał łączyć nie tylko brzegi, ale połączyć w jednej nazwie dwie organizacje, których wspólnym mianownikiem jest działalność charytatywna, a które bardzo dzielą społeczeństwo. Podczas Finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy wielu zbierających do puszek wolontariuszy słyszy: "Nie daję na WOŚP, daję na Caritas". W Nowym Sączu prezydent chciał zainicjować pojednanie.

„Łączenie ludzi dobrej woli” – taki argument na sesji odczytał wnioskodawca, radny Leszek Gieniec z klubu prezydenckiego. „Most łączy brzegi, ale może też łączyć ludzi” – przekonywał, nazywając wspólny patronat Caritasu i WOŚP „metaforą idei wspólnoty, otwartości i wzajemnej pomocy”. Zgrabne? Pewnie. Skuteczne? Już nie bardzo.

Zasada WOŚP: nie łączymy patronatów

Po publikacjach medialnych odezwała się rzecznik WOŚP Aleksandra Rutkowska. Poinformowała, że Orkiestra dowiedziała się o uchwale z… mediów, a łączenie nazwy WOŚP z inną organizacją jest niezgodne z ich wewnętrznymi zasadami. Dlatego fundacja poprosiła, by zostawić wyłącznie „Caritas”. Co istotne: WOŚP ma już 97 „swoich” obiektów w Polsce i wszędzie obowiązuje ta sama reguła — najpierw konsultacja, potem decyzja. Ratusz przekazał mediom, że przygotuje korektę na najbliższą sesję, czyli szybkie „CTRL+Z” w miejskim nazewnictwie.

A gdzie w tym wszystkim prezydent?

Pomysł firmował klub prezydenta Handzla — i to wystarczyło, by wielu mieszkańców zobaczyło w nim „ideę fixe” włodarza: symbolicznie łączyć skrajne środowiska. Tyle że tym razem wyszło łączenie „na ślinę” — bez pytania stron. Opozycja już na sesji pytała, czy są zgody obu organizacji. Nie było. Reszta to już historia: najpierw gromkie deklaracje o „łączeniu ludzi”, a potem ciche odkręcanie sprawy. Punkt dla tych, którzy ostrzegali, że skończy się wizerunkową kraksą. „To psuje wizerunek Nowego Sącza” – komentował radny Michał Kądziołka. Trudno się nie zgodzić. Niczym jest jednak problem z nazwą mostu wobec kolejnych nowosądeckich sensacji: zatrzymaniem prezydenta i jego pierwszego zastępcy przez CBA, kontrole w urzędzie i miejskiej spółce, w końcu decyzja o zawieszeniu obu włodarzy i zakazaniu im wstępu do miejsca pracy — czysta kompromitacja, i to bez przesadzania o winie lub niewinności.

fot. ZDM NS

Obserwuj nas w Google News

Nowy Sącz - najnowsze informacje

Rozrywka