W niedzielny poranek (20 listopada) dyżurny przyjął zgłoszenie z ul. Turonia, gdzie – jak twierdziła osoba zgłaszająca – ma dochodzić do spalania śmierdzących substancji.
Wysłani na miejsce strażnicy od razu zauważyli kłęby dymu unoszące się nad przybudówką jednego z budynków mieszkalnych. Gdy zajrzeli do środka, okazało się, że znajduje się tam piec, a w nim spalany jest prawdopodobnie ekogroszek.
W trakcie rozmowy z lokatorami budynku ustalili, że właściciel był rano w kotłowni i to on go rozpalił. Ponieważ nie udało się funkcjonariuszom skontaktować się z nim telefonicznie, wezwana została straż pożarna, która dostała się do budynku i wygasiła piec.
Dalsze czynności wyjaśniające w sprawie przejął referat ds. ekologii.



Inf. i foto: Straż miejska