Ten weekend w Tatrach był wyjątkowo ciężki, TOPR interweniował kilka razy. Jedno z wezwań dotyczyło 35 - letniego mężczyzny, który spadł z wysokości w Mnichowym Żlebie.
Mężczyzną, który spadł z wysokości okazał się Mateusz Łazowski - zawodnik MMA. Wyszedł w Tatry ćwiczyć przed kolejną walką, niestety już nie wróci z tej wyprawy. Ratownicy TOPR, wezwani przez taterników, widzących zdarzenie ze szczytu Mnicha, po przybyciu stwierdzili zgon na miejscu. Ciało sportowca przetransportowano śmigłowcem do Zakopanego.
"Do wypadku Łazowskiego doszło, gdy zawodnik był w drodze na Hińczową Przełęcz w rejonie Galerii Cubryńskich - na wysokości ponad 2000 m.n.p.m., niedaleko Kotła Morskiego Oka" - przekazał dyżurny ratownik TOPR

Mateusz Łazowski był zawodnikiem Legia Fight Club. Stoczył sześć pojedynków MMA - po trzy wygrane i przegrane. Walczył na galach m.in.: Fight Exclusive Night, Babilon MMA czy RWC, a także rosyjskiej organizacji ACA.
O śmierci Mateusza poinformował Tomasz Babiloński organizator walk bokserskich i gal mieszanych sportów walk.
Mateusz Łazowski zawodnik babilon MMA w ostaniej wale w Żyrardowie nie żyje ( trenował w górach do następnej walki ) przykra informacja dociera do nas🙏 R.I.P
— babilon (@babilon_tomasz) November 13, 2021