niedziela, 3 października 2021 13:28, aktualizacja 3 lata temu

Plaga podtopień na Prądniku. Rada Dzielnicy chce powołania zespołu

Autor Głos 24
Plaga podtopień na Prądniku. Rada Dzielnicy chce powołania zespołu

Rada Dzielnicy IV Prądnik Biały chce, aby Miasto powołało specjalny miejski zespół zadaniowy ds. przeciwdziałania następstwom nawalnych deszczów, podobny do tego, który powstał na terenie Starego Bieżanowa. – Identyczna sytuacja występuje na terenie Prądnika Białego, w miejscu, w którym potok Bibiczanka, na wysokości ulicy Górnickiego, w trakcie większych opadów po prostu nie mieści się w przepuście pod torami kolejowymi, zalewając wszystko dookoła – mówi Dominik Franczak.

Lipiec i sierpień w całej Małopolsce były miesiącami bardzo intensywnych opadów. W samym Krakowie dochodziło w tym czasie do licznych podtopień, o których rozpisywały się lokalne media. Mieszkańcy borykali się przede wszystkim z zalanymi piwnicami i parkingami podziemnymi, a także sytuacjami, w których wezbrane wody potoków i cieków wodnych dewastowały okoliczną zabudowę.

Na intensywnych opadach cierpieli mieszkańcy zarówno starych jak i nowych osiedli, którzy znaleźli się w takie samej sytuacji w zetknięciu z niewydolnym systemem odpływowym Krakowa. Jak pokazują ostatnie wydarzenia, system ten jest zbyt płytki, a przez to niewystarczający na obecne warunki pogodowe, kiedy w miesiącach letnich miasto ma do czynienia z coraz intensywniejszymi opadami.

Szczególnie dotkliwie skutki ulew odczuwali mieszkańcy północy Krakowa. W tym czasie wielokrotnie zgłaszali się do Rady i Zarządu Dzielnicy IV Prądnik Biały z prośbą o pomoc i interwencję. Kompetencje lokalnej jednostki są jednak zbyt skromne, aby bezpośrednio wspomóc mieszkańców w tego typu sytuacjach. Postulaty i wnioski nasilające się z każdym kolejnym zalaniem, osiągając apogeum w sierpniu, Rada przekazywała więc do instytucji, które powinny odpowiadać za gospodarkę wodną, opadową i deszczową, takich jak: Wody Polskie, Wodociągi, Prezydent Miasta Krakowa czy Klimat-Energia-Gospodarka Wodna (wyspecjalizowana jednostka samorządowa powołana, by adaptować miasto do zmian klimatu). Ostatnio podjęła również kolejne działania.

Czy Miasto zainterweniuje w sprawie podtopień na Prądniku?

Rada Dzielnicy IV Prądnik Biały zainicjowała Uchwałę Rady Dzielnicy jako projekt Uchwały Rady Miasta. To prawo, którym Rady Dzielnicy dysponują od obecnej kadencji, a dzięki któremu mogą one proponować projekty uchwał do przyjęcia przez Radę Miasta. Inspiracją do pomysłu był specjalny miejski zespół zadaniowy ds. przeciwdziałania następstwom nawalnych deszczów, który na terenie Starego Bieżanowa powstał kilka tygodni wcześniej.

W ramach wspomnianego zespołu działają przedstawiciele różnych instytucji ze strony Miasta, ale też Wód Polskich, a nawet PKP posiadające tor kolejowy w tym rejonie, pod którym płynie ciek wodny zatykający się w sytuacjach, w których pojawia się nagły nadmiar wody. – Identyczna sytuacja występuje na terenie Prądnika Białego, w miejscu, w którym potok Bibiczanka, na wysokości ulicy Górnickiego, w trakcie większych opadów po prostu nie mieści się w przepuście pod torami kolejowymi, zalewając wszystko dookoła – mówi Dominik Franczak.

W rezultacie powstała uchwała przyjęta jednogłośnie podczas sesji Rady Dzielnicy, która w ubiegłym tygodniu została wysłana do Przewodniczącego Rady Miasta, Dominika Jaśkowca.

Co z uchwałą zrobi Rada Miasta?

Jakie kompetencje ma w tym zakresie Rada Miasta? Organ ten ustanawia szeroko rozumiane prawo lokalne, może również podejmować uchwały, wskazujące Prezydentowi Miasta, jako władzy wykonawczej, problemy, którymi powinien się on zająć. Zgodnie z przepisami prawa, Rada Miasta nie może jednak wskazywać władzy wykonawczej sposobów na to, jak dany problem rozwiązać. Tak samo Rada Dzielnicy nie mogła zawrzeć ich w treści swojej uchwały, jednak z premedytacją wpisała w uzasadnieniu, że sugeruje się pewne rozwiązania, zbliżone do tych zastosowanych na Bieżanowie. – Naszą intencją jest, aby wielopłaszczyznowo zostało to wypracowane tak, jak we wspomnianej części miasta. Aby w przyszłych latach możliwie jak najskuteczniej zabezpieczyć mieszkańców zabudowującego się Prądnika Białego przed powtarzającymi się sytuacjami powodziowymi – tłumaczy Przewodniczący Rady i Zarządu Dzielnicy.

Jak dodaje Dominik Franczak, ma on wiedzę od Przewodniczącego Rady Miasta, że złożony dokument jest w trakcie procedowania wniesienia go na sesję. Jakie mogą być zatem dalsze losy uchwały? Projekt Uchwały Rady Dzielnicy może być w całości przyjęty lub odrzucony. Radni Miasta mogą do niego wprowadzić również swoje poprawki. Jeśli radni przegłosują projekt, zostanie on skierowany do wojewody. Ten może ją albo uchylić (stwierdzając przykładowo, że to zbyt duża ingerencja w wyłączne kompetencje władzy wykonawczej), albo też zaakceptować i przekazać sprawę do prezydenta. Wówczas – w jakimś zakresie – ten będzie zobowiązany do realizacji uchwały.

Co z uchwałą zrobi Prezydent?

Dokument, nad którym w najbliższym czasie będą głosować miejscy radni, ma zwrócić uwagę prezydenta na problem, nie mówi natomiast o metodzie jego rozwiązywania. Sytuacja, w której prezydent Majchrowski otrzymuje uchwałę na swoje biurko, oczywiście rodzi najwięcej potencjalnych możliwości. Członkowie Rady i Zarządu Dzielnicy IV Prądnik Biały najbardziej liczą na to, że prezydent stwierdzi, że problem na Prądniku rzeczywiście istnieje, skoro dzielnica jako jedyna zwróciła na to uwagę, proponując w tej sprawie utworzenie „okrągłego stołu”, przy którym mogłyby spotkać się różne instytucje i organy, wspólnie wypracowując możliwe rozwiązania.

Sama realizacja uchwały może też odbyć się na zasadzie takiej, że ze strony Urzędu Miasta wydany zostanie komunikat informujący, że problem zostanie przeanalizowany, i że miasto będzie się nim zajmować. W rzeczywistości będzie mogło to oznaczać wyłącznie pustą obietnicę, podczas gdy tak naprawdę uchwała trafi do przysłowiowej szuflady, pozostając tam na bardzo długi czas. Równie dobrze prezydent może też po prostu zignorować przegłosowaną przez radę miasta uchwałę, ponieważ nie ma on ustawowego obowiązku jej realizacji.

Na ten moment wszystkie warianty są możliwe, ponieważ nie wiadomo, czy prezydent będzie chciał zajmować się tym tematem. Z jego perspektywy jest to bowiem problem niemedialny, w związku z czym może się okazać, że dokument zostanie przyjęty, gorzej natomiast będzie z jego realizacją.

Samej radzie dzielnicy bardzo zależy na przyjęciu uchwały, żeby w efekcie rzeczywiście powstał sztab kryzysowo-konsultacyjny. Spowodowałoby to, że w perspektywie kliku najbliższych lat przynajmniej część problemów powodziowych zostałaby tu rozwiązana. Właśnie na to liczą zarówno przedstawiciele dzielnicy, jak i wszyscy jej mieszkańcy.

Robert Siemiński

fot. powódź w Bieżanowie 6 sierpnia 2021 - Marzena Gitler, Głos24  

Kraków - najnowsze informacje

Rozrywka