Polscy turyści wypoczywający na bałtyckich plażach przy granicy z obwodem kaliningradzkim mogą być mocno zaskoczeni. Ich telefony łączą się z rosyjskimi sieciami, po czym otrzymują SMS-y o treści: "Witajcie w Rosji".
Z informacji, do których dotarł dziennikarz "Faktu", wynika, że spora część plażowiczów, którzy nie wyłączyli roamingu, dostała takie wiadomości. Według ustaleń - jest to możliwe, ponieważ wschodni sąsiedzi mają mieć przy granicy silne nadajniki, co powoduje przełączanie się telefonu na "obcą" sieć, nawet jeśli pozostaje się w granicach Polski.
Warto podkreślić, że już od wielu lat na Mierzei Wiślanej zdarzają się kłopoty z zasięgiem krajowych operatorów komórkowych. Powodem jest duże obciążanie sieci latem, a co za tym idzie - korzystanie z internetu lub wykonanie standardowego połączenia jest mocno utrudnione.
Przełączenie na rosyjską sieć może turystę dużo kosztować. Przypomnijmy, że Rosjanie za minutę połączenia żądają opłaty w wysokości 8 zł.
Foto: pixabay