W sobotę 1 lutego doszło do pożaru na terenie Wzgórz Krzesławickich. Na miejscu pojawiła się między innymi policja, która musiała walczyć o życie poszkodowanego seniora.
Do wzniecenia ognia miało dojść w godzinach porannych koło 8:00 rano. Na miejscu pracowało 8 zastępów straży pożarnej. W rozmowie z nami rzecznik prasowy mł. kpt. mgr Hubert Ciepły poinformował, że spłonęło 5 samochodów wewnątrz, oraz 3 pojazdy na zewnątrz budynku, a co gorsza dwie osoby zostały ranne. Służby nadal badają przyczyny zdarzenia.
- Zobacz też:
Na miejscu poza strażą pożarną pojawiła się także policja. Obok płonącego budynku stał dom jednorodzinny, z którego mundurowi zaczęli słyszeć krzyki jakiejś osoby. Im oczom ukazała się grupa ludzi, która niosła poszkodowanego 69-latka. Ponoć senior chciał pomóc w gaszeniu pożaru, ale w pewnym momencie stracił przytomność.
Szybka reakcja policji
Funkcjonariusze podeszli do niego, by sprawdzić jego funkcje życiowe. Zauważyli, że mężczyzna nie oddycha, puls także nie był wyczuwalny. Policjanci podjęli się więc reanimacji 69-latka. W trakcie walki o jego życie, poszkodowany raz odzyskiwał puls, innym ponownie go tracił. Na miejsce zostało wezwane pogotowie. Do czasu ich przyjazdu mundurowi nadal reanimowali poszkodowanego.
Ostatecznie karetka przyjechała i pomogła w pomocy seniorowi. Udało się go przewieźć do szpitala, a dzięki szybkiej reakcji policjantów, mężczyznę udało się uratować.
Fot: Mateusz Łysik / Głos24