sobota, 26 listopada 2022 09:35, aktualizacja 2 lata temu

Przełom w sprawie zagadkowego zaginięcia dziennikarza. Aresztowano byłego policjanta

Autor Marzena Gitler
Przełom w sprawie zagadkowego zaginięcia dziennikarza. Aresztowano byłego policjanta

Policjanci z Wydziału Dochodzeniowo-Śledczego i komórki „Archiwum X” Wydziału Kryminalnego KWP w Krakowie zatrzymali 63-letniego Tadeusza P. Były policjant oskarżony jest o śmiertelny wypadek i dwa zabójstwa - policjanta i dziennikarza, który prowadził śledztwo w tej sprawie. Próbował też zabić żonę.

Sprawę na podstawie komunikatu Prokuratury Okręgowej w Krakowie opisała Małopolska Policja.

Do pierwszej zbrodni doszło 21 listopada 1985 r.. W Bieszczadach w Łączkach pod Leskiem samochód potrącił 37-letniego pieszego, który zginął na miejscu. Za kierownicą miał siedział milicjant Tadeusz  P. – ówczesny zastępca komendanta Rejonowego Urzędu Spraw Wewnętrznych w Lesku. Milicjant, aby uniknąć odpowiedzialności poprosił swojego ojca by wziął na siebie winę za tragedię.

Prawdziwy przebieg wypadku znał inny milicjant Krzysztof Pyka (z  pionu kryminalnego), który przypadkiem pojawił się na miejscu wypadku. Funkcjonariusz zamierzał ujawnić  prawdę. Wtedy Tadeusz  P.  w nocy, z 12 na 13 grudnia 1985 roku w Polańczyku zrzucił go z pomostu do Zalewu Solińskiego, wiedząc, że Krzysztof Pyka nie umie pływać. Ciało zabitego policjanta wyłowiono 3 lutego 1986 r. z Jeziora Solińskiego. Wówczas jednak śledczy nie rozwiązali jednak tej zbrodni.  

Po latach ta sprawą zaczął się interesować młody dziennikarz Marek Pomykała, który wpadł na trop zbrodni dokonanej przez  Tadeusza  P.  Mężczyzna, który prowadził dziennikarskie śledztwo zaginął pod koniec kwietnia 1997 roku. 2 maja 1997 roku przy tamie nad Jeziorem Solińskim znaleziono fiata 126p należącego do Marka Pomykały. Przez lata ta sprawa także nie została wyjaśniona.  Nadal  nie odnaleziono też ciała dziennikarza.  

Pod koniec 2020 r. śledztwo w sprawach sprzed 25 lat podejmuje Prokuratura Okręgowa w Krakowie, a z początkiem 2021 roku zaangażowali się w nie także  policjanci KWP Kraków z  Wydziału Dochodzeniowo-Śledczego, „Archiwum X” i Laboratorium Kryminalistycznego. Śledczy ustalili, że jako ostatni kontakt z dziennikarzem mieli ówczesny komendant wojewódzki Policji  w Krośnie i jego zastępca, którzy rozmawiali z Markiem Pomykałą przez telefon 29 kwietnia przed północą. Tej samej nocy (z  29 na 30 kwietnia 1997 r.)  Tadeusz P.,  jak ustaliła Prokuratura, pod pozorem udzielenia wywiadu o okolicznościach wypadku zwabił dziennikarza do swojego domku letniskowego w gminie Solina, następnie upił go i udusił.

W toku czynności operacyjnych i śledczych zebrano materiał dowodowy potwierdzający  wcześniejsze  hipotezy. Śledczy  ustalili także, że Tadeusz P. w okresie od 2015 do listopada 2016 r. usiłował dokonać zabójstwa żony, próbując ją otruć w perfidny sposób. Systematycznie dodawał do wypijanych przez nią napojów znaczne dawki określonych leków, zaś jesienią 2016 roku umieścił w jej papierosach rtęć, co w przypadku ich wypalenia, mogło ją zabić. Kobieta jednak zauważyła to i nie wypaliła zatrutych papierosów.

22 listopada br., rankiem, na ulicy w Zabrzu policjanci z Wydziału Dochodzeniowo-Śledczego i komórki „Archiwum X” Wydziału Kryminalnego   KWP w Krakowie zatrzymali Tadeusza P. Mężczyzna był  zaskoczony i nie stawiał oporu.

23 listopada zatrzymany został doprowadzony do Prokuratury Okręgowej, gdzie prokurator przedstawił mu zarzuty i przesłuchał. 24 listopada Sąd Rejonowy dla Krakowa – Śródmieścia, zadecydował, że najbliższe trzy miesiące mężczyzna, odpowiedzialny z trzy zbrodnie i usiłowanie zabójstwa spędzie w areszcie. Grozi mu kara do 25 pozbawienia wolności albo dożywocie.

fot. Wikipedia

Kraków - najnowsze informacje

Rozrywka