W Krakowie brakuje 100 milionów w budżecie na komunikację miejską. To skutek spowodowanego epidemią ograniczenia przemieszczania się mieszkańców. Zarząd Transportu Publicznego zaproponował duże podwyżki i nowe bilety. Jednak wśród wielu radnych ta propozycja budzi wątpliwości. O tym czy i kiedy mogą zostać wprowadzone podwyżki rozmawiamy z Rafałem Komarewiczem, wiceprzewodniczącym Rady Miasta Krakowa.
W połowie lipca Zarząd Transportu Publicznego przedłożył radnym propozycję podwyżek. Przewiduje ona, że Gmina Miejska Kraków i teren aglomeracji zostaną podzielone na trzy strefy (do tej pory sa dwie): I – obejmującą granice administracyjne Krakowa, II i III – obejmujące terytoria miast i gmin, które integrują lokalny transport z miastem, w których będą obowiązały różne stawki.
Proponowane zmiany cenowe obejmą wszystkie rodzaje biletów komunikacji miejskiej. Zamiast biletu jednoprzejazdowego (50-minutowego) za 4,60 zł ma być bilet jednoprzejazdowy (60-minutowy) za 6 zł. Zlikwidowany ma zostać bilet 20-minutowy za 3,40 zł, a pojawi się nowy, 10-minuty za 3 zł. Bilet 90-minutowy ma podrożeć z 6 do 8 zł.
Zmienić się mają też ceny biletów miesięcznych. Za bilet dla posiadacza Karty Krakowskiej trzeba będzie zapłać 96 zł, zamiast 69 zł - jak jest obecnie. Bez Karty Krakowskiej cena biletu miesięcznego na wszystkie linie wyniosłaby 128 zł. Zlikwidowane mają też zostać bilety okresowe na jedną i dwie linie.
Jak załatać budżetową dziurę, wysokości ok. 100 mln. zł w budżecie komunikacji miejskiej? Czy są jakieś możliwości jej pokrycia bez uchwalania podwyżek? Czy podwyżki są konieczne, czy i jakiej wysokości zostaną uchwalone wyjaśnia wiceprzewodniczący Rady Miasta Krakowa, radny Rafał Komarewicz, który również jest członkiem zespołu zadaniowego ds. przeciwdziałania skutkom epidemii Covid-19. Odniósł się też do najbardziej kontrowersyjnego pomysłu biletu 10-minutowego.
Proponowana podwyżka wywołała duże kontrowersje u wielu radnych, którzy obecnie konsultują propozycje z mieszkańcami, a prezydent Krakowa Jacek Majchrowski zapowiedział już, że nie wejdzie ona pod obrady na zaplanowanej na 26 sierpnia najbliższej Radzie Miasta Krakowa.
