Szczerze mówiąc, zanim zacząłem interesować się tenisem trochę bardziej niż tylko okazjonalnie, marka Babolat była dla mnie jedną z wielu. Dopiero kiedy kumpel pożyczył mi swoją rakietę – właśnie Babolat – coś kliknęło. Nie wiem, czy to kwestia balansu, lekkości czy może po prostu tego, że wreszcie miałem w ręku coś solidnego, ale od tamtej pory wiem jedno: dobra rakieta potrafi naprawdę zmienić grę.
I właśnie dlatego chcę się z Tobą podzielić kilkoma rzeczami, które warto wiedzieć, jeśli myślisz o zakupie rakiety do tenisa Babolat. Bez marketingowego bełkotu – po prostu tak, jakbym opowiadał to znajomemu przy kawie.
Co wyróżnia rakiety Babolat?
Zacznijmy od tego, że Babolat to marka z tradycją. Nie jakaś nowinka z TikToka, tylko firma, która robi sprzęt dla tenisistów od... XIX wieku. Początkowo zajmowali się tylko strunami (serio!), ale z czasem rozwinęli skrzydła i teraz robią jedne z najbardziej rozpoznawalnych rakiet na świecie. Z ich sprzętu korzystają m.in. Nadal, Alcaraz czy Thiem, czyli ludzie, którzy nie przebierają w półśrodkach.
Ale przejdźmy do konkretów. Czym się różni rakieta Babolat od innych? Przede wszystkim czuciem. Niezależnie od tego, czy grasz od roku, czy od dziesięciu lat, od razu poczujesz różnicę. Rakiety są dobrze wyważone, nie szarpią przy uderzeniu, nie przenoszą zbędnych wibracji. Po prostu gra się przyjemnie.
Rakieta do tenisa Babolat - technologie
Nie będę tutaj rzucał skrótami typu FSI czy SMAC – chociaż, jeśli chcesz, warto je potem sprawdzić. To, co się dla mnie liczy, to fakt, że te technologie nie są tylko na pokaz. Przykład? Rakieta, którą mam (model Pure Drive), rzeczywiście daje większą moc i jednocześnie nie traci kontroli. A to nie takie oczywiste.
Inna rzecz – komfort. Nie wiem, jak oni to zrobili, ale gram dłużej, ręka się nie męczy, a nadgarstek nie boli, jak to bywało wcześniej przy innych modelach. Podejrzewam, że to przez te ich tłumiące systemy w ramie, które faktycznie działają.
Który model wybrać?
Jeśli dopiero zaczynasz, poszukaj czegoś z serii Boost albo Evoke. Są lekkie, nie wymagają siły i nie wybaczają tylko największych baboli. Dla bardziej zaawansowanych zdecydowanie polecam Pure Drive – sam na niej gram i uważam, że to naprawdę uniwersalna rakieta.
Lubisz grać z rotacją? Wtedy może Pure Aero – to ten model, który wybrał Nadal. A jeśli bardziej cenisz precyzję i kontrolę niż siłę, to Pure Strike może być dla Ciebie.
A co z juniorem albo seniorem?
Tu też nie ma problemu. Babolat ma specjalne linie dla dzieciaków i dla starszych graczy. Lżejsze ramy, krótsze długości – wszystko po to, żeby gra nie była męczarnią. To ważne, bo źle dobrana rakieta potrafi skutecznie zniechęcić.
Moja rada na koniec?
Nie patrz tylko na cenę czy wygląd. Najważniejsze jest to, jak rakieta leży w dłoni. Babolat daje Ci sporo opcji, więc spokojnie znajdziesz coś pod siebie. A jeśli trafisz dobrze – uwierz, różnica będzie ogromna.
Rakieta do tenisa Babolat to nie gadżet. To narzędzie, które naprawdę może poprawić Twoją grę. Nie musisz być zawodowcem, żeby to docenić.