Do zdarzenia doszło w niedzielę (26 czerwca) w centrum Nowego Sącza, około godziny 1:40, w pobliżu jednego z lokali gastronomicznych. Młody mężczyzna przewrócił się, wskutek czego stracił przytomność i krwawił z głowy.
– Wtedy nadjechał ciemny samochód, z którego wysiadło dwóch mężczyzn. Usłyszałam, że są policjantami
– relacjonowała autorka e-maila nadesłanego do komendanta, która była świadkiem tego zdarzenia.
– Od razu zaczęli udzielać pomocy temu chłopakowi, opatrywali go. Robili to z wielkim spokojem. Pomagali mu cały czas, dopóki nie przyjechała karetka
– kontynuowała autorka wiadomości.
Okazało się, że był to patrol sądeckich wywiadowców, który tej nocy pełnił służbę w centrum. Funkcjonariusze, widząc leżącego mężczyznę i dwie inne osoby, które próbowały mu pomóc, natychmiast zatrzymali nieoznakowany radiowóz. Sprawdzili stan poszkodowanego – był nieprzytomny, nie reagował na bodźce zewnętrzne, oddychał płytko, miał także krwawiącą ranę głowy, którą policjanci opatrzyli. O sytuacji poinformowali oficera dyżurnego, który wezwał na miejsce pogotowie ratunkowe. Do czasu przybycia załogi ambulansu funkcjonariusze monitorowali stan mężczyzny.
Dzięki szybkiej reakcji policjantów oraz fachowej pomocy ratowników medycznych poszkodowany 28-latek odzyskał przytomność i trafił do szpitala pod opiekę lekarzy.
– Jestem zaszokowana, że pomimo tego, że nie było widać, że mężczyźni są policjantami, zatrzymali się, a nie pojechali dalej. Taka postawa jest bardzo budująca
– podsumowała zachowanie sądeckich funkcjonariuszy autorka wiadomości.
Inf. Małopolska Policja