czwartek, 16 maja 2024 15:39

Awantura o nową wiceprezydent Krakowa. "Weszła tylnymi drzwiami"

Autor Marzena Gitler
Awantura o nową wiceprezydent Krakowa. "Weszła tylnymi drzwiami"

Ryszard Śmiałek, współprzewodniczący Nowej Lewicy w Małopolsce ostro skrytykował decyzję Aleksandra Miszalskiego o wyborze Marii Klaman na swoją zastępczynię. - Stanowczo i jednoznacznie odcinamy się od związków tej osoby z Nową Lewicą  - powiedział na briefingu.

Przypomnijmy, dziś o godz. 13 w Parku Krakowianek Aleksander Miszalski przedstawił swoją nową zastępczynię. To Maria Klaman, działaczka Nowej Lewicy z Pomorskiego.

  • Zobacz:
Działaczka Lewicy z Sopotu wiceprezydentką Krakowa
Maria Klaman, działaczka Lewicy z Sopotu, została nową wiceprezydentką Krakowa. To wynik politycznego dealu między Aleksandrem Miszalskim i Nową Lewicą

Chwilę potem swój briefing przy placu Andrzeja Wajdy na Plantach zorganizowali działacze Nowej Lewicy w Krakowie i Małopolsce. - Stanowczo i jednoznacznie odcinamy się od związków tej osoby z Nową Lewicą - powiedział zbulwersowany powołaniem nowej wiceprezydentki Krakowa Ryszard Śmiałek, współprzewodniczący Nowej Lewicy w Małopolsce i wicewojewoda.

Formalnie nie jest z Lewicy

Jak zauważył, Maria Klaman oficjalnie nie jest członkiem Nowej Lewicy. - Nie prawdziwe są informacje, że Maria Klaman jest członkiem Nowej Lewicy. Złożyła akces do partii, ale formalnie nie została przyjęta i do rady krakowskiej nie wpłynął wniosek w tej sprawie - mówił Śmiałek.

Lider Małopolskiej Nowej Lewicy nie krył wzburzenia nominacją Marii Klaman. - Uważamy za ogromną zniewagę i potwarz dla mieszkańców Krakowa, którzy tak licznie oddali głosy (na prezydenta - przyp. red.), żeby osoba z Sopotu, niemająca żadnych związków z Krakowem, zostawała wiceprezydentem miasta Krakowa. Kraków ma wiele wartościowych, wspaniałych kobiet, w tym na lewicy, które mogłyby tę funkcje objąć - mówił Ryszard Śmiałek. - Nie wiem, co zdecydowało, że ta osoba została nominowana, natomiast jej związki z Lewica są żadne, bowiem jest reprezentantka Stowarzyszenia "Tak! Dla Polski", związanego z panem prezydentem Jackiem Karnowskim. Bardzo cenię prezydenta Karnowskiego, natomiast nie sadzę, że to stowarzyszenie ma charakter lewicowy - podsumował.  

Zniewaga i potwarz dla setek mieszkanek Krakowa

Śmiałek przypomniał też, że w Krakowie Lewica osiągnęła bardzo dobry wynik w wyborach. - Jesteśmy w mieście, w którym Lewica osiągnęła wynik 10 proc. w wyborach. Wiele kobiet, które tu mieszkają i pracują, chciałoby, aby ich przedstawicielką była kobieta. Taką osobą nie jest pani Maria Klaman, która pochodzi z Sopotu. Naprawdę, nie wiem, co kierowało prezydentem Miszalskim, ale jest to ogromna zniewaga i potwarz dla setek mieszkanek Krakowa - podkreślił.

Śmiałek opowiedział też o kulisach rozmów koalicyjnych.  - W ramach umowy było zawarte, że wiceprezydent będzie z Lewicy, natomiast na żadnym etapie nie padło określenie płci ani zakresu obowiązków, jakimi zajmie się wiceprezydent, rekomendowany z Nowej Lewicy - mówił Śmiałek. - Nie ustalaliśmy przed wyborami, kto będzie tą osobą. W czasie kwietniowego posiedzenia rady krakowskiej otrzymałem rekomendację osoby do zajęcia stanowiska wiceprezydenta i taką informację przekazaliśmy (prezydentowi - przyp. red.). Nie spotkało się to z jego wielką aprobatą. Przyjął to jednak do wiadomości. Potem zaczęły się wystąpienia przedstawicieli Koalicji Obywatelskiej w mediach. Padły informacje, że to może być kobieta, co uważaliśmy za lekkie złamanie naszych ustaleń. Przedstawiłem następnie Aleksandrowi Miszalskiemu 5 kandydatek. Nie będę zdradzał nazwisk, natomiast mogę powiedzieć, że były to osoby o bogatym doświadczeniu zawodowym, wieloletnie dyrektorki jednostek oświatowych i miejskich. Dziwi mnie, jakie to kwalifikacje ma pani Maria Klaman do tej funkcji. Nie ma żadnego doświadczenia pracy w oświacie, więc nie wiem, jak ma zamiar realizować politykę w trudnym obszarze, jakim jest edukacja. Tymczasem tylnymi drzwiami weszła  do gabinetu prezydenta Miszalskiego, a nas w poniedziałek poinformowano, że to jest nasza kandydatka i ona zostanie wiceprezydentem - posumował Śmiałek.

Apel do prezydenta: Jest jeszcze czas, aby ugasić ten pożar

Lider Nowej Lewicy podkreślił, że Klaman nie otrzymała rekomendacji od krakowskiej Lewicy i Miszalski powinien to zrozumieć, bo sam ogłosił swoją kandydaturę na prezydenta po tym, jak otrzymał taką rekomendację od Platformy.

- Sytuacja jest dla nas przykra, zdumiewająca i niestety, w trosce o dobro partii, będziemy rekomendowali zakończenie współpracy koalicyjnej z Platformą Obywatelską. Dzisiaj w tej sprawie spotyka się rada krakowska. Natomiast poszczególni radni, jeśli podejmą decyzję o dalszej współpracy indywidualnie, będzie się to wiązało z konsekwencjami wynikającymi ze statutu partii -zapowiedział Śmiałek.

Na koniec zaapelował bezpośrednio do prezydenta Krakowa: Drogi Olku, jest jeszcze czas. Cofnij swoją decyzję. Wróćmy do rozmów. Zróbmy to dla mieszkańców Krakowa, dla krakowianek. Ja od czternastej odebrałem telefony kilkuset oburzonych krakowianek, że osoba z Sopotu została powołana przez ciebie na funkcję wiceprezydenta miasta Krakowa. Jest jeszcze czas, aby ugasić ten pożar, siąść i porozmawiać - dodał.

Opublikowany przez Nowa Lewica Małopolska Czwartek, 16 maja 2024

Kraków - najnowsze informacje

Rozrywka