5,91, a nawet 5,99 – takie ceny za litr etyliny 95 widzieliśmy w ostatnich dniach na krakowskich stacjach benzynowych. Ale to już przeszłość. Psychologiczna bariera została złamana. Najpopularniejsza 95-tka na niektórych stacjach kosztuje już powyżej 6 złotych. Teraz już pójdzie szybko…
Stacje benzynowe, szczególnie z dużych sieci, jak ognia bały się momentu, w którym będą musiały tę granicę przekroczyć. Tylko o 2 gr wzrosła cena benzyny w porównaniu do notowań z połowy października. – Kierowcy płacą obecnie za litr benzyny 95-oktanowej przeciętnie 5,91 zł – twierdzili jeszcze na początku tygodnia analitycy serwisu e-petrol. Ale najwyraźniej ceny poniżej 6 złotych nie dało się już utrzymać. Wysokie ceny paliw w sprzedaży hurtowej z jednej strony, a duża inflacja z drugiej sprawiły, że operatorzy stacji, którzy i tak narzucali niewielkie marże zdecydowali się na ten krok. Na stacjach BP Eurosuper 95 jest po 6,07 zł. Ale podobnie jest na stacjach wzdłuż ulicy Opolskiej.
Za nimi zapewne pójdą inne stacje. Ale co gorsza, perspektywy na najbliższą przyszłość nie są najlepsze. Jak twierdzą analitycy, benzyna na pewno nie stanieje. – W warunkach zapowiadanej chłodnej zimy i zwiększonego zapotrzebowania na paliwa nie będzie sposobów na szybki zaspokojenie dodatkowego popytu na rynku międzynarodowym, a co za tym idzie, ceny będą stosunkowo wysokie – powiedział PAP analityk portalu e-petrol.pl, Jakub Bogucki.
