sobota, 31 sierpnia 2024 04:00, aktualizacja miesiąc temu

„Szukają nauczycieli, których brakuje, kosztem katechetów”. Wiemy, ilu uczniów uczęszcza na religię w Archidiecezji Krakowskiej

Autor Mirosław Haładyj
„Szukają nauczycieli, których brakuje, kosztem katechetów”. Wiemy, ilu uczniów uczęszcza na religię  w Archidiecezji Krakowskiej

Kilka dni przed rozpoczęciem roku szkolnego 2024/2025 dyrektor Wydziału Katechetycznego Kurii Metropolitalnej w Krakowie podał statystyki dotyczące uczniów uczęszczających na lekcje religii.

Za kilka dni rozpoczęcie nowego roku szkolnego 2024/2025. Na chwilę przed pierwszym dzwonkiem dyrektor Wydziału Katechetycznego Kurii Metropolitalnej w Krakowie podał statystyki dotyczące uczniów uczęszczających na lekcje religii.

Pierwszy i podstawowy fakt jest taki, że katecheza jest wielką wartością w szkole. Faktem jest też to, że w naszej archidiecezji na tę chwilę łącznie 83 proc. dzieci i młodzieży uczęszcza na katechezę. To oznacza, że katechizujemy 235 970 uczniów. To jest fakt. Oczywiście częściej na katechezę uczęszczają uczniowie szkół podstawowych, to prawie 90 proc. Trochę gorzej wygląda to w szkołach ponadpodstawowych. W liceach to 60 proc., w technikach 75 proc. Faktem jest jednak to, że większość uczniów w Archidiecezji Krakowskiej chodzi na katechezę i widzi jak wielką jest wartością – mówi w rozmowie z portalem diecezja.pl ks. Konrad Kozioł.

Czy statystyki ulegną zmianie?

Jedną z najważniejszych zmian wprowadzonych w nowym roku szkolnym jest to, że ocena z religii (lub etyki) nie będzie już wliczana do średniej ocen. Do tej pory stopień uzyskany z wspomnianych przedmiotów miał wpływ na to, czy uczeń uzyskał świadectwo z wyróżnieniem.

Pomysł ten ma wyeliminować nierówności między uczniami, którzy z różnych względów rezygnują z nauki religii czy też etyki – mówi w rozmowie z Głosem24 jedna z krakowskich katechetek i dodaje: – Szkoda tylko, że pokrzywdzeni są ci, którzy za pilną pracę na lekcji zgodnej z ich wiarą i światopoglądem już nie mogą być nagradzani stopniem wpływającym na średnią. Z mojego doświadczenia mogę powiedzieć, że, jeśli ktoś nie chciał się uczyć religii, to rezygnował z zajęć i czas ten mógł poświęcać na inny przedmiot, co przecież i tak mogło rzutować na otrzymanie świadectwa z wyróżnieniem. Nie rozumiem tej dyskryminacji osób wierzących, ale można było się jej spodziewać.

Inaczej w podstawówce, inaczej w szkole średniej

W rozmowie z Głosem24 katechetka dodaje, że dla wielu lekcje religii wciąż będą istotne: Uczniowie przygotowujący się do sakramentu pierwszej komunii czy też bierzmowania nie będą rezygnować z przedmiotu.

Zdaniem nauczycielki sytuacja najmniej zmieni się w najmłodszych klasach. Dzieci w podstawówce chcą, by ktoś z nimi rozmawiał, miał czas, wysłuchał. Widzę to po lekcjach wychowania do życia w rodzinie. Uczniowie z nich nie rezygnują, o ile rodzice nie mają nic przeciwko uczestnictwu. W szkole średniej jest już inaczej. Tu młodzi ludzi chcą mieć więcej czasu dla siebie – dodaje katechetka, prowadząca również zajęcia wychowania do życia w rodzinie.

W rozmowie z portalem diecezja.pl dyrektor Wydziału Katechetycznego Kurii Metropolitalnej w Krakowie wyliczył argumenty, dla których religia powinna być obecna w szkole: Argument jest bardzo konkretny: lekcja religii jest inna niż lekcja historii, języka polskiego, wychowania fizycznego czy języka angielskiego. Lekcja religii w szkole, oprócz tego, że podczas niej przekazywana jest wiedza na temat Pana Boga, to także nauka o moralności. To jedyna lekcja w podziale godzin, podczas której młodzi ludzie mogą wypowiedzieć się na temat swoich codziennych problemów, podczas której mogą poznać ich rozwiązanie, jak czynić dobro jak unikać zła. To, że teraz mamy do czynienia ze zorganizowaną akcją przeciwko katechezie w szkole, wynika z tego, że są tacy, którym ta moralność, te wartości przeszkadzają.

Ks. Konrad Kozioł zwrócił uwagę, że w Archidiecezji Krakowskiej najbardziej popularnym konkursem przedmiotowym jest organizowany przez kuratorium konkurs biblijny.

Różnie to wygląda u różnych osób, ale, mówiąc o faktach, trzeba wspomnieć, chociażby to, że w Archidiecezji Krakowskiej najbardziej popularnym konkursem przedmiotowym jest konkurs biblijny, organizowany przez kuratorium oraz wydziały katechetyczne kurii krakowskiej i tarnowskiej. Jest wielu takich, którzy chcą na tej katechezie być i szkoda, że są tacy, którzy chcą im tego zabraniać.

Co z nauczycielami?

Na terenie archidiecezji krakowskiej pracuje 1539 nauczycieli religii. – W naszej archidiecezji obecnie jest ponad 1800 placówek oświatowych, w których te lekcje się odbywają. Mamy wielu nauczycieli – 1539 osób świeckich, kapłanów, sióstr zakonnych – którzy każdego dnia idą i spotykają się z młodzieżą – mówi ks. Konrad Kozioł.

Mniej uczniów może w efekcie oznaczać mniejszą ilość godzin dla katechetów, co ostatecznie może doprowadzić do zwolnień. Ja o każdego katechetę i katechetkę świecką chętnie zadbam. Pomogę w przekwalifikowaniu się, pomogę w tym, żeby znaleźli możliwość pracy w szkole, bo to też bardzo często ludzie, którzy uczą innych przedmiotów zapewniła niedawno ministra edukacji Barbara Nowacka.

W rozmowie z Głosem24 nauczycielka religii zwróciła uwagę na to, że katecheci martwią się o swoją przyszłość i niekoniecznie marzą o przekwalifikowaniu. Koleżanka robi właśnie studia podyplomowe z historii, kolega kończy informatykę, ja uczę wychowania do życia w rodzinie wylicza katechetka i dodaje: – Jednak nie każdy ma chęci, siłę i pieniądze, by zmienić przedmiot. Ogólnie nastroje wśród katechetów są kiepskie, co widać m.in. na facebookowych grupach. Nie po to studiowaliśmy, żeby się przekwalifikowywać. Wydaje się, że ministerstwo po prostu szuka nauczycieli, których brakuje, kosztem katechetów.

Fot. ilustracyjne

Kraków - najnowsze informacje

Rozrywka