„Każde życie jest dla nas równie ważne — od jeża po nietoperza” — apeluje krakowska Fundacja Dzikusy Salamandry i prosi o symboliczne wpłaty w konkursie, w którym złotówka = głos, a do wygrania są dotacje z puli 700 000 zł. O zwycięstwie decyduje liczba unikalnych Darczyńców, a nie kwota.
Fundacja Dzikusy Salamandry prowadzi zbiórkę, w której każdy wpłacony złoty zamienia się w głos oddany na organizację. Jak podkreślają wolontariusze i lekarki/lekarze współpracujący z Przychodnią Weterynaryjną „Salamandra”, pod ich opiekę trafiają dzikie ptaki, małe ssaki, gady i płazy — zwierzęta z wypadków, osłabione, chore lub porzucone. „W ciągu zaledwie roku uratowaliśmy ponad 1500 dzikich zwierząt. Każde z nich miało swoją historię strachu, bólu i walki o życie — a my daliśmy im drugą szansę” — podsumowuje Fundacja.
Co wydarzyło się w 2025 roku?
Jak opisują członkowie i członkinie Fundacji, mijające miesiące to setki interwencji, wizyty o każdej porze dnia i nocy, leczenie i rehabilitacja prowadzone we współpracy ze specjalistami. Do ośrodka trafiały m.in. poranione jeże, potrącone wiewiórki, zziębnięte nietoperze, przemoczone pisklęta i osłabione ropuchy. „Każdego dnia ktoś puka do naszych drzwi z pudełkiem, w którym drży maleńkie życie” — czytamy w apelu.
W 2025 roku Fundacja mocno zaangażowała się również w poprawę losu gołębi — symbolu Krakowa. Dzięki wsparciu Fundacji „Zróbmy Sobie Kraków” i pracy zespołu Przychodni Weterynaryjnej „Salamandra” pierwsze odłowione ptaki po diagnostyce i leczeniu wróciły na wolność.
- Zobacz też:

Kontynuowana jest akcja odłowu chorych osobników, ich leczenia oraz wdrażania działań porządkujących i dezynfekujących miejsca bytowania. Równolegle prowadzona jest osobna zbiórka na zrzutka.pl pod hasłem „Pomóżmy gołębiom z krakowskiego Rynku!”.
„Jeśli uda nam się zebrać potrzebną kwotę, zorganizujemy szeroko zakrojoną akcję ratunkową: odłowimy chore ptaki, przeprowadzimy leczenie i diagnostykę, zdezynfekujemy miejsca ich bytowania i stworzymy plan poprawy dobrostanu miejskich gołębi w Krakowie”. - zapewniają aktywiści.
Trwa zbiórka: złotówka = głos
Trwająca kampania ma formułę konkursową na portalu „Ratujemy zwierzaki”, w którym biorą udział liczne organizacje pomocowe. „Wystarczy złotówka, by oddać jeden głos. Tak niewiele, a dla nas tak wiele!” — apeluje Fundacja, dodając: „Wasze wsparcie może sprawić, że kolejne wiewiórki wrócą na drzewa, a małe jeże znów zasną spokojnie w bezpiecznym miejscu”.
Oprócz wpłat finansowych potrzebne są także rzeczy pierwszej potrzeby do codziennej opieki nad dzikimi pacjentami: podkłady higieniczne, rękawiczki jednorazowe, szare gazety oraz specjalistyczna karma („jedzenie dla naszych dzikusów”). „Działamy ramię w ramię z przychodnią weterynaryjną Salamandra, często po nocach, z własnych środków i dzięki ludziom, którzy wierzą, że każde życie ma znaczenie” — podkreśla zespół.
"Apel od naszych dzikusów! Głosujmy! Jedna osoba+ jedna wpłata= jeden głos dla nas!" - przypominają.
fot. Screen Fb. Findacja Dzikusy Salamandry




















