– W przypadku nieudzielenia mi przez radnych wotum zaufania zrezygnuję z dniem 1 października z urzędu prezydenta – deklarował prezydent Tarnowa Roman Ciepiela przed czerwcową sesją rady miasta. Rada wotum nie udzieliła, październik się zbliża. Jaką decyzję podejmie prezydent? Dowiemy się już wkrótce.
Przypomnijmy, że podczas czerwcowej Sesji Rady Miasta, włodarz Tarnowa po raz czwarty z rzędu nie otrzymał wotum zaufania od rady miejskiej. Składając przed radą miejską raport o stanie miasta zwrócił się do radnych przekonując ich, że dalsza współpraca powinna opierać się na zaufaniu. I, jak dodał, jeżeli nie otrzyma 13 głosów za wotum zaufania, to 1 października poda się do dymisji. Niestety, prezydent Ciepiela przelicytował. Przeciw udzieleniu wotum zaufania włodarzowi miasta zagłosowało aż 17 radnych: Grażyna Barwacz, Piotr Górnikiewicz, Jakub Kwaśny, Tadeusz Żak i Tomasz Żmuda (Nasze Miasto Tarnów), Mirosław Biedroń, Józef Gancarz, Stanisław Klimek, Barbara Koprowska, Roman Korczak, Anna Krakowska, Adam Sajdak, Dawid Solak, Angelika Świtalska, Piotr Wójcik i Jolanta Żurowska (Prawo i Sprawiedliwość) oraz radny niezależny Marek Ciesielczyk. Za przyznaniem prezydentowi wotum zaufania zagłosowało jedynie pięciu radnych: Krzysztof Janas, Zbigniew Kajpus, Sebastian Stepek, Grzegorz Światłowski i Marian Wardzała (Koalicja Obywatelska), a 3 radne z Koalicji Obywatelskiej: Agnieszka Danielewicz, Kinga Klepacka i Krystyna Mierzejewska wstrzymały się od głosu.
Po głosowaniu prezydent na temat swojej rezygnacji wypowiadał się już mniej jednoznacznie. Jak twierdził, radni powinni zorganizować referendum, w którym ocenią go wyborcy. – To tarnowianie mnie wybrali w demokratycznych wyborach, na ich opiniach i ocenie zależy mi najbardziej i to oni w referendum powinni wyrazić swój pogląd na temat moich działań – pisał w mediach społecznościowych. – Roman Ciepiela znalazł się w swoistej pułapce, którą sam zastawił i sam w nią wpadł, bo cokolwiek by teraz nie zrobił, będzie źle odebrane. Zrezygnuje - będzie źle, bo pojawi się komisarz z Prawa i Sprawiedliwości, a jeśli nie zrezygnuje - dla wielu będzie niewiarygodny – komentował Jakub Kwaśny, Przewodniczący Rady Miasta Tarnowa. Niezależnie od tego, jednoznacznej deklaracji od prezydenta od tamtego czasu nie usłyszeliśmy, a 1 października zbliża się nieubłaganie. Niewykluczone jednak, że na dniach Roman Ciepiela, zakomunikuje, czy nadal będzie kierował drugim co do wielkości miastem Małopolski. Podczas wywiadu w Radiu RDN, powiedział, że w czwartek (15 września) na Sesji Rady Miasta poinformuje jaka jest jego decyzja w sprawie rezygnacji z urzędu prezydenta.
– Po 30 czerwca rozmawiałem z wieloma radnymi, klubami, ale przede wszystkim z mieszkańcami, którzy sami podchodzą do mnie na ulicy i mówią "Panie prezydencie, ale przecież to myśmy pana wybierali, a nie radni". Te głosy są na tyle intensywne, że będę te konsultacje jeszcze przez kilka dni prowadził i 15 września na Sesji Rady Miejskiej poinformuję wszystkich jaka jest moja decyzja. Po tych wszystkich problemach, które w ciągu ostatnich tygodni się pojawiły, myślę, że trzeba ważyć słowa i nie zostawiać miasta w tak trudnej sytuacji. Mam na tyle doświadczenia, ale też chęci rozwiązania tych problemów, że muszę poważnie rozważyć tę czerwcową deklarację – powiedział w rozmowie z Radiem RDN prezydent Tarnowa.
Fot. UM Tarnów
Czytaj również:
Głos24
Głos24
