piątek, 10 lipca 2020 08:48

To był wyjątkowy mecz! Oldboje z Zaskawianki Wadowice i Reprezentacji Polski zagrali dla św. Jana Pawła II

Autor Głos 24
To był wyjątkowy mecz! Oldboje z Zaskawianki Wadowice i Reprezentacji Polski zagrali dla św. Jana Pawła II

W niedzielę, 5 lipca, na Orliku w Wadowicach, odbył się wyjątkowy mecz. Reprezentacja Polski Oldbojów w Futsalu zagrała setny mecz szlakiem Jana Pawła II z drużyną Oldbojów LKS Zaskawianka Wadowice. To symboliczne wydarzenie, bo pierwsze spotkanie z tego cyklu sześć lat temu rozegrały te same drużyny. O przebiegu meczu i przygotowaniach rozmawiamy z Prezesem klubu LKS Zaskawianka Wadowice, Jakubem Pławnym.

Rozmawiamy dzień po meczu Oldbojów LKS Zaskawianka Wadowice z reprezentacją Polski Oldbojów w Futsalu. To wyjątkowy mecz, bo setny z cyklu meczów szlakiem Jana Pawła II. Jak Pan ocenia jego przebieg?

– Mecz przebiegł w bardzo przyjaznej atmosferze. Wszyscy bardzo dobrze się bawili. Co istotne – pogoda dopisała. Nawet za bardzo, ponieważ na murawie było bardzo gorąco. Sam wynik był sprawą drugorzędną, ale muszę zaznaczyć, że Reprezentacja była wyraźnie lepsza i wygrała aż 26:4. Chciałbym też na początku dodać, iż organizatorami niedzielnego wydarzenia byli: Wydział Promocji Urzędu Miejskiego w Wadowicach, Animatorzy Orlika w Wadowicach oraz LKS Zaskawianka Wadowice.

Coś Państwa szczególnie zaskoczyło podczas meczu?

– Z pewnością umiejętności indywidualne zawodników Reprezentacji i ich kondycja. Wydawało się, że przy takiej pogodzie oldboje powyżej 35 roku życia nie zagrają całego meczu z bardzo wysoką intensywnością. Dla naszych zawodników była to bardzo pożyteczna lekcja, nie tylko futbolu. Myślę też, że wynik miał – wbrew pozorom – na nich bardzo dobry wpływ. Po meczu wszyscy zgodnie stwierdzili, że muszą więcej trenować i umówili się już dzisiaj na Orliku!

Wiemy, że w meczu gościnnie miał wziąć udział Bogdan Zając i jednocześnie wzmocnić drużynę Zaskawianki. Pisali Państwo żartobliwie, że to transfer. To jeden z byłych polskich piłkarzy, zawodnik Wisły Kraków i Reprezentacji Polski, później trener i pierwszy asystent selekcjonera Adama Nawałki w Reprezentacji Polski. Jak sprawdził się w meczu?

– Bogdan Zając od wielu lat nie jest już czynnym piłkarzem. Zauważyłam, że brakowało mu kondycji i świeżości, natomiast doświadczeniem bił wszystkich na głowę. Jednak dla naszych zawodników było wielkim przeżyciem móc być z nim w szatni, zagrać w jednej drużynie, a po mecz porozmawiać o piłce nożnej – jak koledzy! A że Bogdan jest bardzo otwartym, miłym i sympatycznym człowiekiem, to zaraz złapał wspólny język z chłopakami.

Jak widzowie zareagowali na jego obecność?

– Nie byli zdziwieni jego obecnością, ponieważ ten „transfer” został wcześniej ogłoszony na Facebooku (śmiech). Wiem, że część kibiców przyszła na mecz głównie po to, by zobaczyć go w akcji na żywo, a po meczu chwilę porozmawiać. Niecodziennie możemy podziwiać tak znaną osobę w Wadowicach.

Jak oldboje z Zaskawianki przygotowywali się do tego spotkania?

– Muszę przyznać, że był to bardzo ważny mecz dla Zaskawianki Wadowice, choć tylko towarzyski. Spotkanie miało jednak wymiar symboliczny, ponieważ pierwszy mecz szlakiem Jana Pawła II w 2014 roku Reprezentacja Polski Oldbojów w Futsalu również grała z Zaskawianką w Wadowicach.  Wczorajszy miał się odbyć wcześniej, w miesiącu setnych urodzin Jana Pawła II, jednak pandemia pokrzyżowała nam plany.

Pyta mnie Pani, jak się przygotowywaliśmy. Na tyle, na ile pozwalały nam na to warunki. Treningi drużyn oldbojów niestety nie są tak regularne, jakbyśmy tego chcieli. Warto pamiętać, że większość zawodników na co dzień pracuje, ma obowiązki rodzinne, więc na boisku spotykamy się wtedy, kiedy zawodnicy mają trochę czasu. I oczywiście chęci!

Jak długo trwały przygotowania do tego spotkania i jak wyglądały?

– Trenowaliśmy niewiele, jedynie przez kilka ostatnich tygodni, ze względu na ograniczenia związane z pandemią. Ale jeszcze raz powtórzę: mecz miał charakter symboliczny, przyjacielski i sentymentalny. Dlatego jako drużyna, nie nastawialiśmy się na walkę o wynik za wszelką cenę.

Przygotowania drużyny nazwałbym bardziej gierkami treningowymi, ponieważ po obowiązkowej rozgrzewce dzieliliśmy się na dwie grupy i graliśmy między sobą. Kilku oldbojów chodziło regularnie na treningi seniorów Zaskawianki i przygotowywało się do meczu bardziej profesjonalnie.

Typował Pan wynik przed meczem?

– To jest piłka nożna, gra. Praktyka pokazuje, że wygrać może każdy z każdym, szczególnie na takim poziomie. Dlatego nie obstawiałem wyniku przed meczem. Oczywiście chciałem, aby nasza drużyna wygrała, jednak chęci, a przebieg meczu to dwie różne rzeczy. (śmiech)

Szczególnie, że pierwszy mecz szlakiem Jana Pawła II Reprezentacja również wygrała z Zaskawianką.

– Wygrała. Jednak nie potrafię przypomnieć sobie teraz dokładnego wyniku. Wtedy, w 2014 roku, ważniejsze było, że po meczu z Zaskawianką Reprezentacja rozpoczęła sześcioletnią, jak się okazało, serię meczów Szlakiem Jana Pawła II i rozegrała 99 takich spotkań. Aż do kolejnego meczu z Zaskawianką. Wczoraj był ich jubileuszowy, setny mecz. W roku setnych urodzin naszego Papieża. To piękne wydarzenie!

Czy publiczność pojawiła się na meczu?

– Od początku bardzo chcieliśmy, aby widzowie zasiedli dla trybunach. Jednocześnie mieliśmy świadomość, że w związku z pandemią muszą zostać spełnione wymogi bezpieczeństwa, choćby zachowanie odstępów pomiędzy ludźmi. I tak staraliśmy się całą imprezę zorganizować.

Jak się bawiła publiczność?

– Dla publiczności, oprócz samego meczu i możliwości oglądania Reprezentacji i Bogdana Zająca w akcji, zostały przygotowane również inne atrakcje. W przerwie spotkania oglądaliśmy pokaz żonglerki Andrzeja Kukli – rekordzisty Guinessa. Natomiast dla dzieci przewidziano gry i zabawy zręcznościowe na świeżym powietrzu. Wydaje mi się, że publiczność bawiła się bardzo dobrze.

W jakim kierunku obecnie rozwija się klub Zaskawianka Wadowice? Jakie plany macie Państwo na przyszłość?

– Jeszcze kilka lat temu mieliśmy jedynie drużynę seniorów. Od tamtego roku w Zaskawiance są młodzieżowe drużyny żaków, orlików i młodzików. Niedawno założyliśmy również drużynę trampkarzy. Mówiąc w skrócie: stawiamy na młodzież!

W tym momencie, oprócz seniorów i oldbojów, mamy w klubie w sumie około 50 chłopców i dziewczynek (!) w wieku 6 do 15 lat. Ponadto, od jakiegoś czasu rozwijamy naszą bazę sportową. Od kilku miesięcy trwa budowa drugiego pełnowymiarowego boiska, natomiast w planach mamy jeszcze „postawienie” kolejnej szatni wraz z magazynem. Od kilku miesięcy na terenie klubu jest też małe boisko treningowe, na którym – oprócz dzieciaków – trenują czasami seniorzy. Staramy się, by działalność klubu szła w kilku kierunkach, jednak na rozwój potrzebne są nie tylko chęci, ale oczywiście też pieniądze. Dlatego na niektóre efekty naszych planów trzeba będzie troszkę poczekać, choćby na to drugie pełnowymiarowe boisko.

Kiedy Oldboje LKS Zaskawianka Wadowice grają kolejny mecz i z kim?

– Jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z naszymi planami, to być może już na jesień zgłosimy drużynę do Wadowickiej Ligi Oldbojów i już we wrześniu zagramy mecze o punkty.

Życzę w takim razie samych sukcesów i realizacji wyznaczonych celów. Dziękuję za rozmowę.

– Dziękuję bardzo!

Rozmawiała: K. Domagała

Foto: T. Mamcarczyk

Sport

Sport - najnowsze informacje

Rozrywka