Do bardzo niebezpiecznego zdarzenia doszło w niedzielę na ulicy Starowiślnej w Krakowie. W trakcie przejazdu tramwaju fragment szyny wyskoczył z torowiska i przebił od dołu podłogę pojazdu. Tylko dzięki szczęśliwemu zbiegowi okoliczności nikt nie odniósł poważnych obrażeń. W miejscu, w które wbiła się szyna, mógł w każdej chwili stać pasażer.
Torowisko w tragicznym stanie
Stan torowiska na Starowiślnej od wielu lat budzi poważne zastrzeżenia. Już w 2013 roku dochodziło tam do licznych wybrzuszeń szyn. Od tego czasu problemy nie tylko nie zniknęły, ale z każdym rokiem się nasilają. Po każdym kolejnym uszkodzeniu tory są jedynie doraźnie naprawiane poprzez rozcinanie i uzupełnianie fragmentów, co sprawia, że cała linia przypomina dziś „torowy ser szwajcarski”.
Na początku tegorocznego lata ruch tramwajów na tym odcinku był wstrzymany z powodu wyszczerbienia fragmentu toru, a ostatniej zimy pieszy przechodzący przez torowisko spowodował jego uniesienie – szyna wyszła wtedy z rowków po samym nacisku stopy. Taki stan infrastruktury rodzi poważne obawy o bezpieczeństwo przejazdów.
Konieczna natychmiastowa przebudowa
Niedzielny incydent pokazuje, że dalsze odkładanie modernizacji Starowiślnej może prowadzić do jeszcze groźniejszych sytuacji. Jeśli pod wpływem przejazdu ważącego kilkadziesiąt ton tramwaju szyna potrafi się oderwać od podłoża i przebić podłogę pojazdu, oznacza to realne zagrożenie dla życia pasażerów.
Torowisko na Starowiślnej wymaga pilnej i kompleksowej przebudowy. Dalsze doraźne naprawy nie zapewniają bezpieczeństwa ani pasażerom, ani motorniczym. Krakowska komunikacja miejska potrzebuje natychmiastowych działań, by podobne zdarzenia nie powtórzyły się w przyszłości.
Foto: Platforma Komunikacyjna Krakowa - PKK/Autor: Denis



















