Dwie osoby zginęły na Rysach po upadku ze znacznej wysokości na stromych, zmrożonych zboczach. Warunki w wyższych partiach Tatr pozostają bardzo trudne, mimo słonecznej pogody.
Do tragicznych zdarzeń doszło w niedzielę 27 kwietnia na Rysach, gdzie dwóch turystów spadło z dużej wysokości po stromym, oblodzonym stoku. Ciała ofiar zostały odnalezione przez ratowników Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego (TOPR) i przetransportowane śmigłowcem do Zakopanego.
Szczegóły obu wypadków, jak informują służby, zostaną podane w późniejszym czasie.
W chwili zdarzenia w Tatrach obowiązywał pierwszy stopień zagrożenia lawinowego. Po nocnych przymrozkach wyższe partie gór pokryte były zmrożonym śniegiem, a wiele szlaków – szczególnie po północnej stronie masywów – pozostawało bardzo śliskich. Pomimo bezchmurnej pogody, wędrówki w takich warunkach wymagały doświadczenia oraz specjalistycznego sprzętu zimowego.
Ratownicy TOPR ostrzegają, że rano pola śnieżne i żleby są często silnie zlodowaciałe, co znacznie zwiększa ryzyko upadków i poważnych obrażeń. Wraz z ociepleniem w ciągu dnia, zagrożenie lawinowe może wzrastać, a na stokach mogą samoistnie schodzić lawiny mokrego śniegu.
Wybierając się w wyższe partie gór, konieczne jest odpowiednie przygotowanie. Służby przypominają, że podstawowym wyposażeniem turysty w takich warunkach są raki, czekan, kask oraz zestaw lawinowy: detektor, sonda i łopatka. Równie istotne są umiejętności oceny zagrożenia i poruszania się w trudnym, zimowym terenie.
Niżej położone szlaki są już w większości wolne od śniegu, jednak w miejscach zacienionych nadal można napotkać oblodzenia. W wyniku dziennego ocieplenia ścieżki stają się mokre i miejscami błotniste.
Ratownicy apelują do wszystkich planujących wyprawy w Tatry o ostrożność, rozwagę i dostosowanie planów do aktualnych warunków pogodowych.
Fot. Grzegorz Mroczka / Wikipedia