poniedziałek, 21 lutego 2022 07:00, aktualizacja 3 lata temu

Tragiczna śmierć youtubera w Tatrach. Góry od zawsze były jego drugim domem

Autor Katarzyna Jamróz
Tragiczna śmierć youtubera w Tatrach. Góry od zawsze były jego drugim domem

21 lutego 2020 roku, Dominik Socha wraz z Krzysztofem Polakiem zginęli w tragicznym wypadku w Tatrach Słowackich. Dokładnie dziś mijają dwa lata od tamtych wydarzeń.

Dwa lata temu, w piątek (21 lutego) w godzinach wieczornych, Horská Záchranná Služba otrzymała informację o zaginięciu dwóch polskich taterników w Tatrach Wysokich na Słowacji. Z 25-letnim Dominikiem oraz 27-letnim Krzysztofem nie było kontaktu, dlatego ich rodziny zdecydowały się poprosić o pomoc ratowników. Szybko udało się ustalić, że samochód, którym przyjechali Polacy wciąż stał na parkingu przy potoku Białej Wody Kieżmarskiej. Ze względu na niekorzystne warunki atmosferyczne, górscy ratownicy na poszukiwania wyruszyli następnego dnia z samego rana. W godzinach popołudniowych w rejonie Złotej Turni, w bocznej grani Małego Kieżmarskiego, ratownicy wypatrzyli ciała taterników. Zwłoki mężczyzn zostały przetransportowane do schroniska przy Zielonym Stawie Kieżmarskim. Dominik wraz z Krzysztofem podjęli próbę zdobycia Małego Kieżmarskiego Szczytu. Jak poinformował zespół ratowników, prawdopodobnie spadli z dużej wysokości (byli złączeni liną zabezpieczającą) z powodu silnego wiatru i śnieżycy.

Kilka miesięcy po wypadku, ojciec Dominika w komentarzu pod filmikiem autorstwa Michała Świderskiego pt: "Dominik Socha - Mountain Daredevil (full version)" napisał, że zegarek, który jego syn miał na ręce, zarejestrował wypadek około godziny 9:37 oraz deniwelację (różnicę wysokości pomiędzy najwyżej i najniżej położonym punktem na określonym terenie) 164 metrów, a nie 400, jak wcześniej podali ratownicy. Z nagrań ze znalezionej kilka miesięcy później kamerki GOpro należącej do youtubera wynika, że warunki pogodowe były dobre, a mężczyźni dobrze przygotowani.

Zachwycał swoją pasją i dawał radość

25-letni student medycyny prowadził popularny kanał na platformie YouTube. Z internautami dzielił się filmikami ze swoich górskich wspinaczek i trekkingów. Swoją pasją chciał zarażać innych. W środowisku miłośników Tatr był znany jako youtuber popularyzujący uroki polskich gór. Zdobył również takie szczyty jak alpejski Mont Blanc, Eiger czy Matterhorn. Jego filmiki ze wspinaczek cieszyły się ogromną popularnością.

– Góry od zawsze były moim drugim domem. Rodzice co roku zabierali nas na wakacje do Zakopanego, gdzie sukcesywnie więź z ich charakterem i pociąg do piękna stawały się coraz silniejsze. Z czasem ambicje na powagę wędrówek rosły i w końcu wyszły poza znakowane szlaki, a chęć zdobycia najwyższych szczytów i stawienie czoła nieznanemu wzięło górę. Trasę z Kuźnic na Rysy i z powrotem wymyślił mój tato i z powodzeniem uskuteczniał przez kilka lat z rzędu. Taka sprawność bardzo mi zaimponowała i pokochałem szybkie przemieszczanie się w górach.

– powiedział Dominik w wywiadzie dla portalu wegedroga.pl.

Nie tak miało być…

O śmierci 25-letniego taternika poinformowały jego siostry, we wzruszającym filmiku pożegnalnym, który zamieściły na jego kanale. “Wiemy, że darzyliście go ogromną sympatią i dla każdego z was na swój sposób był bliski” - napisały. Dominik powtarzał, że jego filmów nie należy traktować jako instruktażu, zdając sobie sprawę z tego, że nie zawsze wystarczająco dba o bezpieczeństwo. Internauci nie pozostawali obojętni na tragedię. Pod filmami mężczyzny umieszczali komentarze z kondolencjami i wsparciem, łącząc się w bólu z jego rodziną. Mimo, że nie pojawiają się na nim nowe materiały, kanał nadal jest aktywny i chętnie odwiedzany przez pasjonatów górskich wędrówek. Dochód z platformy Dominika przekazywany jest na Tatrzańskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe.

Fot.: Dominik Socha / Youtube.com

Podhale

Podhale - najnowsze informacje

Rozrywka