wtorek, 17 czerwca 2025 05:45, aktualizacja 6 godzin temu

Uciekł, potrącił policjanta, a wcześniej pobił kobietę. Dramatyczny pościg w Małopolsce

Autor Norbert Kwiatkowski
Uciekł, potrącił policjanta, a wcześniej pobił kobietę. Dramatyczny pościg w Małopolsce

To były sceny niemal jak z filmu akcji, z tym że nie było to wyreżyserowane, a kierowca dał popis swojej głupocie. 36-letni mieszkaniec gminy Rzezawa uciekając osobowym Audi, potrącił policjanta i stworzył poważne zagrożenie na drodze. Chwilę wcześniej miał pobić kobietę w rejonie jednego z supermarketów...

Dramatyczne wydarzenia rozpoczęły się w sobotę 14 czerwca około godziny 22:30, gdy oficer dyżurny bocheńskiej policji odebrał telefoniczne zgłoszenie od świadka z Proszówek. Zaniepokojona osoba zauważyła mężczyznę, który miał uderzyć kobietę i zachowywać się wobec niej wyjątkowo agresywnie. Na miejsce natychmiast skierowano patrol, ale podejrzani zdążyli odjechać osobowym Audi w stronę centrum Bochni.

Policjantom szybko udało się namierzyć podejrzane auto. W środku zauważyli siedzącą z tyłu kobietę – prawdopodobnie tę samą, której dotyczyło wcześniejsze zgłoszenie. Gdy funkcjonariusze próbowali zatrzymać pojazd, kierowca zignorował ich sygnały i z dużą prędkością rozpoczął ucieczkę.

Dyżurny natychmiast skierował na miejsce dodatkowe patrole. Pościg był dynamiczny i niebezpieczny – 36-latek nie tylko łamał przepisy, ale też potrącił interweniującego policjanta z Wydziału Ruchu Drogowego. Funkcjonariusz trafił do szpitala z obrażeniami barku, biodra i głowy. Na szczęście jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.

Pościg zakończył się w miejscowości Rzezawa, gdzie mundurowi skutecznie zablokowali trasę uciekiniera i zatrzymali pojazd. Za kierownicą siedział 36-letni mężczyzna, a na tylnym siedzeniu znajdowała się 41-letnia kobieta – właścicielka Audi. Jak ustalili funkcjonariusze, wcześniej pożyczyła ona samochód zatrzymanemu, jednak gdy odmówił jego oddania, między nimi doszło do eskalacji konfliktu, który skończył się przemocą.

Mężczyźnie została pobrana krew do analizy, by sprawdzić, czy prowadził pod wpływem alkoholu lub środków odurzających. Już teraz wiadomo, że usłyszy poważne zarzuty: czynnej napaści na funkcjonariusza (za co grozi od 1 do 10 lat więzienia) oraz niezatrzymania się do policyjnej kontroli (kara od 3 miesięcy do 5 lat więzienia). Sprawa pozostaje w toku, a śledczy nie wykluczają kolejnych zarzutów.

Foto: policja

Obserwuj nas w Google News

Bochnia - najnowsze informacje

Rozrywka