Pewien mężczyzna, sterując dronem, przypadkowo napotkał parę uprawiającą seks w miejscu publicznym. O sprawie poinformował portal wadowiceonline.pl. Za miłosne igraszki w takim miejscu parze może grozić grzywna, a nawet kara pozbawienia wolności.
Jak donosi portal wadowiceonline.pl, jeden z jego czytelników chciał pokazać swojemu synowi "Polskę w ruinie". Celem zwiedzania były ruiny zamku w Lanckoronie. Korzystając ze sprzyjających warunków, mężczyzna wziął ze sobą drona.
W pewnym momencie (przelatując nad średniowieczną budowlą) mężczyzna zauważył niekompletnie ubraną parę młodych ludzi w jednoznacznej sytuacji.
Przyłapani zaczęli rzucać w maszynę kamykami, po czym zaczęli się ubierać.
Za taki nieobyczajny wybryk, jakim jest współżycie w miejscu publicznym, może grozić kara. Zgodnie z artykułem 140. kodeksu wykroczeń "Kto publicznie dopuszcza się nieobyczajnego wybryku, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności, grzywny do 1500 złotych albo karze nagany". W więzieniu można spędzić od 5 do 30 dni.
Jeśli taka sytuacja wzbudzi zgorszenie i zostanie zakwalifikowana pod artykuł 51 paragraf 1 Kodeksu wykroczeń osoba, która popełniła wykroczenie, może zapłacić nawet 5 tysięcy złotych grzywny. Paragraf brzmi: "Kto krzykiem, hałasem, alarmem lub innym wybrykiem zakłóca spokój, porządek publiczny, spoczynek nocny albo wywołuje zgorszenie w miejscu publicznym, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny".