wtorek, 30 grudnia 2025 07:48, aktualizacja 3 godziny temu

„Utrzymujemy schroniska, które są po części mordowniami” – szefowa Dog Rescue o bezdomności zwierząt i prawie, które nie działa

„Utrzymujemy schroniska, które są po części mordowniami” – szefowa Dog Rescue o bezdomności zwierząt i prawie, które nie działa

– Ja się boję osobiście, że łańcuch zamienimy na kojec – mówi w podcaście „Ósma za siedem” Katarzyna Giza-Szpakowicz ze stowarzyszenia Dog Rescue działającego w okolicach Wieliczki. Jej zdaniem sama zmiana formy „uwięzienia” nic nie da, jeśli państwo i samorządy nie zaczną egzekwować podstawowych standardów dobrostanu.

Stowarzyszenie Dog Rescue od dwunastu lat ratuje bezdomne zwierzęta w Wieliczce. Zaczęło się od grupy przyjaciół, a gdy środki się skończyły – przekształciło się w formalną organizację. Mimo współpracy z większymi podmiotami Dog Rescue pozostaje niezależne. Siłą stowarzyszenia są przejrzyste ogłoszenia adopcyjne: zdjęcie, wiek, płeć i informacja o sterylizacji sprawiają, że psy i koty szybko znajdują domy.

Hejt, moda na czworonogi i twarda rzeczywistość schronisk

Życie organizacji w sieci jest pełne wyzwań. – Dajmy psom być psami, kotom kotami, a my bądźmy ludźmi – apeluje wolontariuszka, komentując modę na przebieranie yorków i maltańczyków. Mimo hejtu Dog Rescue nie wdaje się w spory i skupia się na pracy. W podcaście sporo uwagi poświęcono też systemowym problemom – od gmin wybierających najtańsze schroniska po prezydenckie weto do tzw. ustawy łańcuchowej. Giza‑Szpakowicz uważa, że bezdomność zniknie tylko dzięki obowiązkowej sterylizacji, czipowaniu i edukacji.

W Dog Rescue liczy się dopasowanie zwierzęcia do człowieka. Wolontariusze uczciwie opowiadają, jakie wady ma pies lub kot. – Mówimy wszystko, co wiemy złego, żeby ktoś mógł przemyśleć, czy podoła – tłumaczy szefowa. Pytają o finanse, zdrowie i styl życia, bo duży pies oznacza większe rachunki, a starsi ludzie często nie poradzą sobie ze szczeniakiem.

Praca w organizacji nie jest wolna od wypalenia. Najtrudniejsze są chwile, kiedy podopieczni odchodzą, nie doczekawszy nowego domu. Wolontariusze mimo wszystko nie rezygnują – poza ratowaniem zwierząt pomagają też ludziom, np. finansując leczenie pupili osób w trudnej sytuacji.

Obserwuj nas w Google News

Ósma za siedem - najnowsze informacje

Rozrywka