W latach 50.-tych jeden z krakowskich klubów piłkarskich walczył o najwyższe cele w kraju. Przez jedną decyzję zostali jednak wyrzuceni z obecnej Ekstraklasy, a wszystko przez... Ministerstwo Obrony Narodowej. Oto historia klubu Wawel Kraków.
Powstali w 1919 roku, a od 1928 zostali wojskowym klubem, co okaże się bardzo ważne w tej historii. 23 lata później, w 1951 roku na ulicy Podchorążych został otwarty nowy stadion piłkarski. W ciągu kilku tygodni na terenie Pałacu Królewskiego w Łobzowie pojawiały się liczne prace.
Między innymi wzniesiono drewnianą trybunę, która stała tam aż do 2021 roku. Inauguracja obiektu przypadła na spotkanie towarzyskie z zespołem Spójni Kraków (obecnie KS Dąbie Kraków). Gospodarze wygrali ten mecz 5:3, a zwycięskie otwarcie okazało się dobrym zwiastunem na kolejne lata.
Dalsza część artykułu pod galerią zdjęć



Debiut w Ekstraklasie
Dwanaście miesięcy po przywitaniu swojego stadionu Wawel Kraków zadebiutował na poziomie obecnej Ekstraklasy. Nie był to jednak debiut wybitny. Ówczesna liga była podzielona na dwie grupy po sześć drużyn. W drugiej z nich Wawel zajął czwarte miejsce, tylko dwa oczka nad ŁKS-em Łódź, który został zdegradowany. Z perspektywy czasu nawet w tym niepewnym sezonie, niektóre wyniki brzmią dumnie. Wawel remisował z Legią Warszawa i Wisłą Kraków (dwa razy 1:1), a na koniec ograł także wspomniany ŁKS 2:0. Rok 1953 to jednak zupełnie nowy rozdział klubu z ulicy Podchorążych.
Kluczowy rok w historii klubu
W pierwszych czterech meczach swojego drugiego sezonu w obecnej Ekstraklasie Wawel zaczął od trzech zwycięstw między innymi z Legią 3:1. Ekipa z Krakowa od samego początku włączyła się do walki o tytuł z hegemonem tamtego okresu, jakim był Ruch Chorzów. Ślązacy mieli już w gablocie siedem mistrzostw, z czego dwa ostanie wygrali w 1951 i 1952 roku.
Walka z nimi była jednak pojedynkiem nierównym o tyle, że Ruch przez cały sezon 1952/53 przegrał tylko raz! Margines błędu Wawelu musiał być minimalny, a niestety dla nich, forma bywała różna. Po dobrym starcie Wawel wygrał w następnych sześciu meczach jednie dwa, a w międzyczasie Niebiescy odnosili serię zwycięstw. Remis 3:3 z WKS-em w siódmej serii gier, był ich dopiero pierwszą stratą punktów.

Krakowianie się jednak nie poddawali. Od dziewiątej do szesnastej kolejki wygrali siedem razy, nawiązując do formy rywali z Chorzowa. To właśnie podczas szesnastej serii gier Ruch przegrał jedyny mecz w sezonie 0:2 w Warszawie z Legią. Wawel ograł z kolei w derbach Wisłę 2:1. Choć potknięcie zostało wykorzystane, to nie na długo. Przez siedemnastą kolejką Wawel miał najmniejszą stratę do lidera w trakcie rozgrywek, która opiewała na cztery punkty. To był okres, gdy za zwycięstwo przyznawano dwa oczka, a nie tak jak obecnie trzy. Wawel miał jeszcze w zanadrzu rewanż z Ruchem w przedostatniej kolejce. Mimo wszystko, zanim do niego doszło szanse na tytuł spełzły na niczym.
Końcówka sezonu bardziej przypominała jego początek, gdy straty punktów zdarzały się aż nadto. Finalnie 4 października 1953 roku stało się jasne, że to Ruch po raz ósmy w historii wygra mistrzostwo Polski, po tym jak ograł na wyjeździe Górnika Radlin. Wawel pokonał jeszcze Gwardię Warszawa, ale i tak już to nie miało większego znaczenia w kontekście walki o tytuł. Nikt jednak nie mógł przewidzieć, że to będzie ostatni wygrany mecz klubu na poziomie Ekstraklasy.
Wyrzucił ich rząd?
Warto zadać pytanie co się z nimi stało? Odpowiedź znajduje się w Ministerstwie Obrony Narodowej. Niedługo po sukcesie, jakim był srebrny medal, WKS został wyrzucony na zaplecze elitarnej ligi. Po sezonie 1953 decyzją MON wicemistrza, czyli Wawel Kraków (wówczas Okręgowy Wojskowy Klub Sportowy) wycofano z Ekstraklasy, uznając, że prawo pozostania w niej ma drugi z wojskowych klubów w lidze, czyli Legia Warszawa (wówczas Centralny Wojskowy Klub Sportowy).
Lata 50.-te, to okres odbudowy Warszawy po II Wojnie Światowej. Nie jest tajemnicą, że władze komunistyczne faworyzowały przez kilka dekad stolicę względem części kraju. W kontekście Legii tamta decyzja przyniosła później skutek, w postaci dwóch pierwszych mistrzostw Polski w 1955 i 1956 roku, czyli kilka lat po wyrzuceniu Wawelu.
Ostatnim tchnieniem na mapie piłkarskiej Polski w wydaniu WKS-u, było ponowne dotarcie do 1/4 finału krajowego pucharu. Zrobili to przed wicemistrzostwem w 1952 i dwanaście lat po nim, w 1965 roku. Dwukrotnie byli bardzo blisko powrotu do Ekstraklasy, ale w 1956 i 1959 roku zabrakło im do awansu dwóch punktów.
Sukcesy Wawelu nie tylko w piłce nożnej
Po sukcesach Wisły, Cracovii i Garbarni, Wawel Kraków został czwartym zespołem ze stolicy Małopolski, który zdobył medal w walce o tytuł mistrzowski. Co prawda wspomniane ekipy zgarnęły choć raz najważniejsze trofeum, ale wicemistrzostwo kraju to również wielki sukces. Na następny medal innego klubu z Krakowa trzeba było poczekać 43 lata. Wtedy trzecie miejsce w 1996 zgarnął Hutnik.
Żeby jednak historię Wawelu zakończyć pozytywnym akcentem, warto nadmienić, że ten klub wychował wielu znamienitych sportowców, w tym olimpijczyków. Między innymi Roberta Korzeniowskiego, który przywiózł łącznie cztery krążki z IO, czy brązowe medalistki z Melbourne w ćwiczeniach drużynowych z przyborem w składzie Helena Rakoczy, Danuta Stachow, Barbara Ślizowska. Klub prowadzi obecnie sześć sekcji: lekkoatletyczną, siatkarską, biegu na orientację, strzelecką, spadochroniarską i oczywiście piłkarską. Obecnie drużyna WKS-u Wawel gra swoje mecze na poziomie krakowskiej B Klasy grupie drugiej.
- Zobacz też:

Fot: Narodowe Archiwum Cyfrowe