czwartek, 31 października 2024 14:24, aktualizacja 6 godzin temu

Rzut karny mógł zmienić wszystko. Historia KS-u Podgórze

Autor Krystian Kwiecień
Rzut karny mógł zmienić wszystko. Historia KS-u Podgórze

Powstał na rok przed wybuchem I wojny światowej, a dwa lata przed przyłączeniem Podgórza do Krakowa. Choć klub piłkarski z obecnej XIII dzielnicy obecnie nie jest znaczącą siłą na mapie Krakowa, to w latach 30-tych grał na poziomie obecnej Ekstraklasy. Co się z nimi stało?

W 1913 roku Rudolf Kropatsch, Wiktor Offen, Wilchelm Majer, Franciszek Kozioł oraz Władysław Hausner powołali do życia Akademicki Klub Sportowy Olimpia, który niedługo później zmienił nazwę na Klub Sportowy Podgórze.

Pierwszym prezesem został mianowany Kropatsch. Z wykształcenia był urzędnikiem, a praca w klubie okazała się być jednym z ostatnich jego projektów. W 1941 roku został rozstrzelany w obozie koncentracyjnym KL Auschwitz, wraz z byłym prezydentem Miasta Krakowa Bolesławem Czuchajowskim.

Rudolph Kropatsch / fot: Archiwum Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau w Oświęcimiu

Czech, który zakochał się w Podgórzu

Rok po powstaniu zespołu nowym szefem klubu został czeski architekt, Antoni Dostall. Pochodzący z miejscowości Studenka pod Ostrawą, został wysłany przez przełożonych do Galicji, by współtworzyć budowany wtedy kościół pod wezwaniem świętego Józefa, przy Rynku Podgórskim. Gdy w 1909 roku świątynia została wzniesiona, Dostallowi miasto spodobało się na tyle, że został w Podgórzu do końca życia. Zostawił po sobie kilka kamienic, które po dziś mamy okazję oglądać na ulicach tej części Krakowa.

Parafia pod wezwaniem świętego Józefa / fot: Mateusz Łysik / Głos24

Dokładnie 5 lat po postawieniu kościoła, Dostall zajął stanowisko prezesa lokalnego klubu sportowego. Choć blisko mu było do Podgórza, a prezesem KS-u był dwukrotnie, to sukcesów za jego kadencji brakowało. Nic dziwnego, że przez następne lata zmieniano kolejnych prezesów jak rękawiczki.

Najlepszy okres w historii

Największe sukcesy klubu przypadły na czas kadencji starosty krakowskiego, doktora Władysława Wnęka. To właśnie w latach poprzedzających II wojnę światową KS Podgórze grał na poziomie dzisiejszej Ekstraklasy. Elity jednak nie zwojowali. W 1933 roku tylko punkt przewagi nad strefą spadkową uchronił ich przed degradacją. To były jednak zupełnie inne czasy niż obecnie. Dwa lata wcześniej mistrzem kraju została Garbarnia (inny słynny klub sportowy Krakowa), która w 1933 była czerwoną latarnią ligi.

Przemówienie starosty krakowskiego Władysława Wnęka na uroczystości poświęcenia nowootwartego gmachu Rady Powiatowej / fot: Narodowe Archiwum Cyfrowe

Podgórze jednak, w przeciwieństwie do Dumy Ludwinowa (jak nazywano Garbarnię) nie walczyło o najwyższe cele w lidze. Tutaj szczęście nie dopisało już w drugim sezonie i razem ze Strzelcem Siedlce opuścili najwyższą klasę rozgrywkową. Podczas pobytu w Ekstraklasie udało się pokonać 2:0 Legię Warszawa, z którą Podgórze grało u siebie, zremisować później w stolicy 2:2, a także prowadzić zacięte, lecz przegrane boje w derbach zakończone wynikami 2:3 z Cracovią i 0:1 z Wisłą.

Dwa mecze, jeden spadkowicz

Jak to się stało, że KS Podgórze spadło z najwyższej ligi? W 1934 roku, w ramach ostatniej kolejki, zespół miał szansę na utrzymanie się w lidze. O losie klubu z Krakowa zadecydowały dwa spotkania derbowe w Ekstraklasie. W stolicy Polski Legia grała z Warszawianką, a Garbarnia na wyjeździe z Podgórzem. W Warszawie bez większych sensacji Legia rozbiła lokalnego rywala 4:0. Warszawianka więc czekała na wieści z Krakowa. Musiała liczyć na porażkę drużyny Podgórza, by utrzymać się w elicie. KS Podgórze jeszcze przed tym meczem wiedział, że w obliczu zwycięstwa Legii, musi tylko, albo aż, pokonać Garbarnię.

Karny, który mógł zmienić bieg historii

Rywale prowadzili jednak 2:1, choć Podgórze się nie poddawało. Początkowo prowadzili nawet po rzucie karnym Mieczysława Koczwary, grającego, co ciekawe, na pozycji bramkarza. W drugiej połowie doszło do kolejnego starcia w polu karnym Garbarni.

Za wątpliwy zresztą faul na Kasinie sędzia dyktuje w 27 minucie drugą jedenastkę. Koczwara jest znów przed bramką przeciwnika. Trybuny zamarły w oczekiwaniu na egzekucję. Ostry strzał odbija się od rąk Koszowskiego (bramkarza Garbarni), trafia w rękę nadbiegającego napastnika Podgórza. Dramatyczny akcja kończy się rzutem wolnym. - tak relacjonował piłkarski pojedynek Przegląd Sportowy z 21 listopada 1934 roku. Ostatecznie zmarnowany karny odbił się na drużynie wedle piłkarskiej zasady: "Niewykorzystane sytuacje lubią się mścić". Ostatnia kolejka była na tyle gorącym tematem, że KS Podgórze trafiło nawet na okładkę ówczesnego wydania Przeglądu Sportowego.

Zawodnicy z Podgórza przegrali ostatecznie 1:3 i opuścili najważniejsze krajowe rozgrywki. Po dziś dzień nie nawiązali nawet do tamtych wyników.

Reprezentanci Polski z Podgórza

Warto przytoczyć także historie trzech zawodników, którzy grając w KS Podgórze zagrali w barwach narodowych. Chodzi dokładnie o wspomnianego Mieczysława Koczwarę, oraz Franciszka Hausnera i Antoniego Dzierwę. Każdego z nich spotkał inny los.

Pierwszy z nich, Koczwara w czasie II wojny światowej i niemieckiej okupacji Krakowa zajmował się drukowaniem fałszywych kart żywnościowych (tzw. Lebensmittelkarten), ułatwiając dużej liczbie sportowców i innych osób uzyskiwanie dodatkowych środków żywnościowych.

Bramkarz Mieczysława Koczwara łapię piłkę w meczu z Ruchem / fot: Narodowe Archiwum Cyfrowe

Działalność ta zakończyła się aresztowaniem w roku 1943 i osadzeniem w więzieniu na Montelupich. 28 stycznia 1944 r. Koczwara został skazany z grupą osiemdziesięciu innych więźniów na karę śmierci i został najprawdopodobniej rozstrzelany na ulicy Kocmyrzowskiej w Krakowie w 1944 roku. Przyczyną podjęcia tej decyzji było odwet za „zamach morderczy w Krakowie na niemieckich policjantach straży kolejowej Wilhelmie Weiserze i Rudolfie Wegnerze i za napady na pociągi na trasie Kraków-Miechów-Cudzynowice". W miejscu tamtego zdarzenia powstał pomnik na cześć zamordowanych ofiar.

Przeżył dwa obozy koncentracyjne

Z kolei Antoni Dzierwa był z zawodu tokarzem. Walczył w Kampanii Wrześniowej w 1939, później trafił do KL Auschwitz w 1942, a rok później został przeniesiony do obozu zagłady na terenie Niemiec w Gross-Rosen. Mimo tak dramatycznych doświadczeń przeżył wojnę dożył sędziwego wieku. Zmarł w 1999 roku.

Antoni Dzierwa / fot: Archiwum Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau w Oświęcimiu

Sportowa rodzina

Ostatni z nich, Franciszek Hausner od 1939 roku pracował jako ekonomista w Dyrekcji Kolei, a od 1947 roku był pracownikiem Zjednoczenia Przemysłu Farmaceutycznego w Krakowie. Zmarł w 1977 roku, a jego nazwisko nie jest przypadkowe. Współzałożyciel KS Podgórze Władysław Hausner, był członkiem rodziny reprezentanta Polski. Nie jest potwierdzone, jak bliskie były to więzy, choć najprawdopodobniej byli braćmi.

Franciszek Hausner w barwach Wisły Kraków / fot: Narodowe Archiwum Cyfrowe

W gronie zasłużonych

Od lat 30-tych Podgórze nie jest na mapie naprawdę poważnego futbolu. Pomimo zajęcia wysokiego 69. miejsca w „Tabeli wszech czasów ligi polskiej lata 1927-2015” według Przeglądu Sportowego, od lat gra na poziomie amatorskim. Klub, pomimo różnych kłopotów na przestrzeni lat, nadal jednak istnieje.

W latach 90-tych pojawiły się sukcesy piłkarskie w sekcji kobiet, które w 1998 i 1999 roku, zajęły drugie miejsce w walce o mistrzostwo Polski. KS Podgórze gra obecnie na poziomie krakowskiej A Klasy grupy trzeciej.

Podziękowania dla portalu historiawisły.pl za pomoc w tworzeniu materiału

fot: KS Podgórze Kraków / Strona Internetowa

Sport

Sport - najnowsze informacje

Rozrywka