To się nazywa wielki sukces! Za nami emocjonujący finał III edycji hitowego show Polsatu „Ninja Warrior Polska”. Obtarcia aż do krwi, siniaki, wypompowane z energii mięśnie i poziom satysfakcji na poziomie 200% – taki jest bilans po przejściu przez Sebastiana Kasprzyka finałowych przeszkód w ostatnim odcinku III edycji „Ninja Warrior Polska” i wywalczeniu tytułu Last Man Standing.
– To mój trzeci raz w programie. Jak to się mówi – „do trzech razy sztuka”. Udało mi się dojść najdalej, ale jest lekki niedosyt, że nie dotarłem do słynnej Góry Midoriyama. Ale jeszcze tu wrócę! – zapewnia Sebastian Kasprzyk.
Występ ślusarza z Dobczyc dostarczył widzom wielu emocji. Problemy z biodrami podczas przechodzenia przez jedną z przeszkód, tzw. komin czy zwis na jednej ręce, ponieważ puścił chwyt, przez co Kasprzyk był blisko spotkania z wodą… przyprawiły wszystkich o przyspieszone bicie serca. Jednak determinacja, koncentracja do samego końca i solidne przygotowanie doprowadziły go najdalej na tle pozostałych zawodników.
Determinacji nie można odmówić także innym zawodnikom, którzy znaleźli się w finale „Ninja Warrior Polska”. Mnóstwo emocji wzbudziło przejście Katarzyny Baranowskiej z Wrocławka – jedynej kobiety, która zakwalifikowała się do finału. Niestety przygoda Kasi z programem zakończyła się na pierwszym torze. Dużym zaskoczeniem był także występ Roberta Bandosza, Last Man Standing z II edycji show – zawodnik tym razem odpadł dość szybko, zaliczając kąpiel w basenie.
Info: Polsat
Foto: Maciej Piórko