niedziela, 18 sierpnia 2024 12:15, aktualizacja 2 miesiące temu

Wspominamy Franciszka Smudę. Był nietuzinkową postacią

Autor Norbert Kwiatkowski
Wspominamy Franciszka Smudę. Był nietuzinkową postacią

Paulo Coelho powiedział kiedyś: „Człowiek jest silniejszy, kiedy stawia czoła wyzwaniom. To odwaga napędza nas do działania". Te słowa niewątpliwie pasują do zmarłego dzisiaj Franciszka Smudy, który za ponad wszystko cenił sobie prawdziwość i pokonywanie własnych barier.

Popularny "Franz" na świat przyszedł w 1948 roku w niewielkiej miejscowości o nazwie Lubomia. To właśnie tam stawiał swoje pierwsze sportowe kroki, które ostatecznie zaprowadziły go na szczyt fachu trenerskiego, choć karierę zaczynał jako obrońca w Unii Racibórz.

Jako piłkarz reprezentował barwy m.in. Piasta Gliwice i Legii Warszawa. Największą sławę i uznanie zyskał jednak z pracy trenera. Przez 39 lat prowadził najlepsze kluby w Polsce, a choćby z Wisłą Kraków zdobył Mistrzostwo Polski w 2002 roku.

Sam Smuda przyznawał, że najważniejszym momentem w jego karierze było poprowadzenie reprezentacji Polski na Mistrzostwach Europy, które w 2012 roku zostały rozegrane na polskich i ukraińskich boiskach.

Ostatnie lata były niezwykle trudne dla szkoleniowca. 76-latek od wielu lat miał poważne problemy zdrowotne, o których jednak nie chciał się wypowiadać.  We wtorek 13 sierpnia przed południem, kraj obiegła dramatyczna wiadomość, że jest w stanie krytycznym. Smuda, jak jego drużyny, nie chciał się poddać i walczył do końca. Niestety 18 sierpnia potwierdziły się najgorsze informacje. Legendarny trener zmarł w wyniku nowotworu krwi...

Co ciekawe, mimo trudnego charakteru, Franciszka Smudę lubili wszyscy. Nigdy nikogo nie udawał, zawsze był szczery - a takie osoby zawsze znajdują uznanie. Ponadto popularny Franz znany był że swojego języka. Przypisywało mu się nawet łatkę złotoustego, co najlepiej potwierdzi poniższe wideo...

‌Fot: Roger Gorderivative / Oleola / Wikipedia

Sport

Sport - najnowsze informacje

Rozrywka