W niedzielne popołudnie bieccy policjanci otrzymali dramatyczny telefon. Dzwonił mieszkaniec gminy Biecz (powiat gorlicki), który powiadomił funkcjonariuszy, że chyba zabił swoją matkę, po czym ją poćwiartował. Na miejscu policjanci przeżyli szok.
Bieccy policjanci zostali wezwani do jednej z miejscowości gminy Biecz, gdzie zgłaszający podawał, że zabił i poćwiartował swoją matkę. Na miejsce od razu udali się Policji z Komisariatu Policji w Bieczu. Zachowanie zgłaszającego od razu wzbudziło podejrzenie funkcjonariuszy, którzy nabrali podejrzeń, że jest on pod wpływem środków odurzających.
Podczas przeszukania mieszkania policjanci ustalili, że matka mężczyzny jest cała i zdrowa, jednak ta historia nie zakończyła się happy end-em.
Funkcjonariusze znaleźli w mieszkaniu mężczyzny uprawę marihuany, którą prowadził... w pokojowej szafie. Wewnątrz wcześniej wspomnianej szafy znajdowały się krzewy w specjalnych doniczkach, a także lampa i wentylator. Ponadto w szufladzie meblościanki znajdującej się w pokoju policjanci znaleźli marihuanę.
Mężczyzna ze względu na zły stan psychofizyczny został przewieziony do szpitala w Gorlicach. Za prowadzenie uprawy konopi innej niż włókniste i posiadanie środków odurzających może mu grozić kara pozbawienie wolności do lat 3.
inf./ fot KPP Gorlice