Wielkie emocje, triumfy młodych gwiazd i końcowe zwycięstwo Jonasa Vingegaarda, jednego z najlepszych kolarzy na świecie – z tego zapamiętamy zakończony w niedzielę 81. Tour de Pologne.
Zmagania w 81. Tour de Pologne przeszły do historii, ale będziemy pamiętać o nich bardzo długo. Kolarze rywalizowali na interesującej trasie z Wrocławia do Krakowa, a po drodze każdy z zawodników miał szansę zaprezentowania swoich umiejętności. O wygrane walczyli górale, czasowcy, puncherzy czy sprinterzy, a klasyfikacja generalna ORLEN rozstrzygnęła się na sekundy.
Wyścig rozpoczął się etapem spod Hali Stulecia we Wrocławiu do Karpacza, gdzie na Orlinku ulokowano linię mety. Swój talent zaprezentował tam Thibau Nysz Lidl-Trek – w kolejnych dniach Belg pokazał, że poniedziałkowe zwycięstwo nie było przypadkowe. W klasyfikacji generalnej ORLEN jednak nie powalczył. Na wtorkowej czasówce z Mysłakowic na Orlinek poniósł spore straty, a żółtą koszulkę lidera założył Jonas Vingegaard – dwukrotny triumfator Tour de France, zwycięzca etapu Tour de Pologne z 2019 roku. Duńczyk z Team Visma | Lease a Bike nie wygrał jednak jazdy indywidualnej na czas – po zwycięstwo sięgnął Belg Tim Wellens z UAE Team Emirates, ekipy, która pokazała swoją siłę na czasówce. Aż czterech kolarzy tej drużyny znalazło się w czołowej dziesiątce.
Nazajutrz zawodnicy ścigali się z Wałbrzycha do Dusznik-Zdroju, gdzie na górzystym etapie można było spodziewać się kolejnych interesujących ruchów. Mimo wielu ataków, o wygranej ponownie zadecydował sprint z wyselekcjonowanej grupy faworytów, w którym ponownie najszybszy był Thibau Nys, kontynuując belgijską serię.
– Jak zobaczyłem profil pierwszego etapu, to wiedziałem, że mam tu dużą szansę na sukces. Wygrałem już bardzo podobne odcinki w Tour de Romandie i Tour de Suisse, więc miałem ogromną wiarę w siebie. Dziękuję też mojej drużynie za wyprowadzenie mnie na dobrą pozycję na trzecim etapie. Po tym, jak w kraksie ucierpiał Ryan Gibbons, trochę się zdekoncentrowałem. Nigdy nie jest dobrze usłyszeć, że kolega z drużyny miał wypadek i to zwycięstwo jest dla niego. To w ogóle dla mnie nie do wiary, że wygrałem już po etapie w każdym tygodniowym wyścigu World Tour, w jakim w tym roku startowałem – mówił po 3. etapie Nys.
Seria zwycięstw belgijskich kolarzy zakończyła się na lekko pagórkowatym etapie z Kudowy-Zdroju do Prudnika – miasta wybitnego polskiego kolarza, Stanisława Szozdy – gdzie najszybszy z peletonu był Holender Olav Kooij.
– Mam dobre wspomnienia z Polski i dobrze było tu wrócić. Mamy tu mocną drużynę i celujemy zarówno w generalkę, jak i sprinty. Ściganie w taki sposób sprawia, że każdy jest bardzo zmotywowany, by osiągnąć jak najlepszy wynik. Cieszę się, że mogłem dziś wygrać, a drużyna wykonała znakomitą pracę, by mi to ułatwić – komentował Kooij po swoim zwycięstwie.
Zawodnik Team Visma | Lease a Bike, który w przeszłości wygrywał etapy ORLEN Wyścigu Narodów i Tour de Pologne, kolejnego dnia musiał uznać wyższość Tima Merliera. Kolarz Soudal – Quick Step był najlepszy na odcinku ze startem i metą w Katowicach, w dużej części prowadzącym przez pagórki Jury Krakowsko-Częstochowskiej.
– Cieszę się, że znów jestem w Polsce i mogę rozpocząć drugą część sezonu od zwycięstwa. Najważniejsze to utrzymać się na najwyższym poziomie – opisywał po zwycięstwie Merlier.
„Królewski” etap 81. Tour de Pologne odbył się w sobotę na trasie z Wadowic – miasta, gdzie urodził się i wychował papież Jan Paweł II – do Bukowiny Tatrzańskiej. W zapierającej dech piersiach scenerii, zawodnicy rywalizowali na kultowych podjazdach pod Ścianę Harnaś i Ścianę BUKOVINA. Pod BUKOVINA Resort triumfował, ponownie, fenomenalny Thibau Nys, kompletując etapowego hat tricka.
– Bardzo ciekawy zawodnik. Widać, że w genach odziedziczył po ojcu Svenie, znakomitym przełajowcu, wszystko, co najlepsze. Ma kombinację umiejętności, które mogą mu dać wiele zwycięstw na trudnych, pagórkowatych etapach. Miło się patrzy, jak na naszym wyścigu rozwijają się takie piękne kariery – mówił Czesław Lang, dyrektor generalny Tour de Pologne.
Na koniec wyścigu kolarze ścigali się na dynamicznej trasie spod Kopalni Soli „Wieliczka” do Krakowa – słynne rundy wokół Błoń zwieńczyły tygodniowe ściganie, a swoje drugie etapowe zwycięstwo w tegorocznym Tour de Pologne „ustrzelił” tam Olav Kooij. Drużyna Team Visma | Lease a Bike wyjechała z Polski w najlepszych nastrojach, bowiem po zwycięstwo w klasyfikacji generalnej sięgnął Jonas Vingegaard, pokonując Diego Ulissiego z UAE Team Emirates i swojego zespołowego kolegę, Wilco Keldermana.
Ulissi sięgnął również po wygraną w klasyfikacji najlepszy sprinter ENERGA GRUPA ORLEN, a pozostałe koszulki zgarnęli waleczni Polacy – Michał Paluta został najlepszym góralem PZU, a Norbert Banaszek najaktywniejszym zawodnikiem LOTTO. W klasyfikacji specjalnej najlepszy młodzieżowiec im. Bjorga Lambrechta triumfował natomiast Romain Gregoire z Groupama-FDJ.