Jedna z prywatnych spółek wysłała do Urzędu Miasta i Gminy Wieliczka wniosek w sprawie Zintegrowanego Planu Inwestycyjnego (ZPI). Inwestor twierdzi jednocześnie, że jeden z radnych miał chcieć dokonać przestępstwa korupcji, oraz wyłudzenia.
Czym jest ZPI?
Warto na dobry początek wyjaśnić czym jest Zintegrowany Plan Inwestycyjny. Jest to narzędzie, dzięki któremu można wprowadzać punktowe zmiany w planach zagospodarowania przestrzennego. ZPI uchwala się na wniosek inwestora, który w zamian za realizację inwestycji uzupełniających (np. drogi, przedszkola, parki itp.) i podpisanie umowy urbanistycznej, może liczyć na szybsze i bardziej elastyczne uzyskanie zgody na swoją inwestycję. Dzięki temu ułatwia ona współpracę między gminą a inwestorem przy realizacji dużych projektów.
Wydarzenia z Solnego Miasta
Inwestor złożył wniosek do urzędu w Wieliczce w sprawie terenu Podłężanka-Węgrzce Wielkie. Wskazał konkretne niewykorzystane dotychczas działki rolne, które znajdują się nieopodal łącznicy kolejowej Podłęże-Piekiełko, która tam powstaje. Miałaby tam powstać zabudowa usługowa, albo produkcyjna, zależnie od ewentualnej finalnej decyzji. Mowa o terenie 21 hektarów. W ramach wspomnianego ZPI inwestor w zamian stworzyłby drogę dojazdową oraz wodociągi w najbliższej okolicy.
W tym miejscu właśnie pojawia się wątek radnego miejskiego, którym jest Bartłomiej Krzych. Według inwestora miał on zaproponować odpłatne stworzenie planu na inwestycje uzupełniające. Firma poinformowała w interpelacji złożonej do burmistrza Rafała Ślęczki, że nie przyjęła tej propozycji, ponieważ w jej ocenie ma ona znamiona korupcji, oraz wyłudzenia pieniędzy za pozytywny głos w sprawie ZPI.
Stanowisko radnego Krzycha
— Złożyłem 2 podmiotom propozycję podpisania legalnej umowy, która nie gwarantowała mi żadnych korzyści, ewentualna wynagrodzenie za wykorzystanie mojego autorskiej koncepcji rozwiązania drogowego, do złożenia nowego wniosku ZPI. Propozycję złożyłem z prywatnego komputera, z prywatnego mejla utrzymywanego na prywatnym serwerze, który sam opłacam ze swoich pieniędzy od wielu lat, jak jeszcze radnym nie byłem. Radny ma przede wszystkim być niezależny od burmistrza i zakaz wykorzystania mienia gminnego do działalności gospodarczej, a nie ma zakazu świadczenia usług doradczych czy innych prac autorskich na rzecz prywatnych podmiotów.
- poinformował nas radny Bartłomiej Krzych, podkreślając, że propozycja nie gwarantowała mu żadnych korzyści finansowych.
Jego zdaniem po sprawdzeniu propozycji od radnego inwestor uznałby go za niewystarczający, to Bartłomiej Krzych nie żądałby pieniędzy. Chodzi o wynagrodzenie w sytuacji, w której jego pomysł zostałby wykorzystany w ramach ZPI.
Burmistrz Rafał Ślęczka przekazał sprawę do Prokuratury Rejonowej w Wieliczce. Radny Krzych zareagował na to spokojnie, utrzymując, że nie ma nic przeciwko temu, ponieważ twierdzi, iż nie ma sobie nic do zarzucenia.
Dotychczasowy brak zgody
Co ciekawe wedle protokołu posiedzenia komisji wynika, iż zaproponowana inwestycja uzupełniająca, czyli przede wszystkim wspomniane drogi dojazdowe, jest mało akceptowalna przez radnych.
— Obecnie proponowana inwestycja uzupełniająca kończy się na moście w Kokotowie i nie wyprowadzi ruchu samochodowego z centrum miejscowości: Węgrzce Wielkie, Brzegi, Grabie.
— napisano w protokole.
„Samowolna komisja śledcza”
Gdy trwało spotkanie w ramach komisji budżetu, większość zgodnie uznała, że zdecydowanie sensowniejszym pomysłem, byłoby wyprowadzenie ruchu na stronę autostrady prowadzącą do Niepołomic. Tym samym ruch ze Strefy Aktywności Gospodarczej w Węgrzcach Wielkich zostałby wyprowadzony.
Korespondencja, którą Bartłomiej Krzych z inwestorem została opublikowana podczas komisji budżetowej, co nie spodobało się radnemu.
— Nie zgadzam się, aby z komisji budżetowej robić samowolną komisję śledczą a przewodniczący bawił się w prokuratora w celu wzbudzenia sensacji i afery wokół mojej osoby. W mojej ocenie Przewodniczący Komisji Budżetu, radny Tadeusz Luraniec, przekroczył swoje uprawnienia jako funkcjonariusza publicznego. Nie miał żadnych podstaw prawnych, aby występować do podmiotu prywatnego o przesłanie mu mojej prywatnej korespondencji, a tym bardziej nie miał prawa publikować tej korespondencji poprzez załączenie jej do protokołu z komisji z dnia 12 sierpnia oraz publicznego odczytania tej korespondencji słowo w słowo na komisji 28 sierpnia, w obecności kamer. Nagranie z odczytania mojej prywatnej korespondencji na komisji zostało opublikowane na Facebooku.
— dodał w rozmowie z nami Bartłomiej Krzych.
W sprawie publikacji prywatnej korespondencji z inwestorem podczas komisji budżetowej tym razem to radny wysłał interpelację do burmistrza Ślęczki.
Fot: Mateusz Łysik / Głos24