Zamierzam współpracować z każdym, kto chce bezpiecznego i czystego Mielca.
Do grona kandydatów w wyborach na prezydenta Mielca dołączył jako ostatni, ale wygrał. Musiał rozstać się z pracą w szkole, co wcale nie było łatwe. Przez najbliższe pięć lat będzie decydował o przyszłości i rozwoju Mielca. Z prezydentem Jackiem Wiśniewskim rozmawia Marzena Gitler.
Panie prezydencie, zagłosowało na Pana 12223 osoby czyli 55% wyborców. Kandydat PiS Fryderyk Kapinos uzyskał o 10 % głosów mniej. Czy spodziewał się Pan wygranej i takiego wyniku?
- Na pewno nie spodziewałem się tak dobrego wyniku, choć nie ukrywam też, że wierzyłem w wygraną i objęcie funkcji Prezydenta Miasta Mielca.
Pierwszym kandydatem Razem dla Ziemi Mieleckiej był Jan Myśliwiec. Pan zdecydował się na kandydowanie dopiero na początku września na jego miejsce. Dlaczego? Co Pana przekonało?
- Na osiem tygodni przed pierwsza turą wyborów, po rezygnacji ze startu w wyborach złożonej przez pana Jana Myśliwca, zarząd Razem dla Ziemi Mieleckiej zaproponował mi reprezentowanie stowarzyszenia w wyborach. Przeanalizowałem z małżonką tę sytuację i ponieważ lubię wyzwania, zdecydowałem się na ten krok.
Niektórych zaskoczyła Pana decyzja o złożeniu mandatu radnego jeszcze przed II turą wyborów na prezydenta. Wiem, że wynikło to z Pana zatrudnienia w szkole prowadzonej przez miasto, którą Pan kierował, ale czy nie zdziwił Pana pośpiech i presja wywierana przez komisarza wyborczego? Gdyby przegrał Pan wybory prezydenckie, nie mógłby Pan zsiadać nawet w radzie miasta. Nie dano Panu wyboru.
- Kandydując na stanowisko prezydenta oczywiście liczyłem na to, że wygram. W innym przypadku musiałbym wybrać pomiędzy objęciem mandatu radnego lub dalszą pracą w Zespole Szkół Ogólnokształcących nr 1. Gdyby tak się stało zdecydowałbym o dalszej pracy w szkole.
Po wygranej musiał Pan rozstać się z dotychczasowa pracą. Chyba nie było łatwo...
- Zdecydowanie nie było to łatwe. Od wielu lat pracuję z młodzieżą, od której czerpię mnóstwo energii i pomysłów. Niezwykle ciężko jest także rozstać się ze świetnym zespołem nauczycieli, z którymi miałem zaszczyt współpracować w ZSO nr 1. Wiem jednak, że nasze drogi się nie rozchodzą całkowicie i nie utracę kontaktu zarówno z nauczycielami, jak i młodzieżą. Doświadczenie, które nabyłem podczas pracy nauczyciela i dyrektora będzie bardzo przydatne w wykonywaniu nowych obowiązków. To, co cenię najbardziej z mojego poprzedniego stanowiska, to kontakt bezpośredni ze szkolną społecznością, dlatego także w pracy prezydenta także będę chciał postawić na jak najczęstsze rozmowy z mieszkańcami. Gdy odchodziłem z pracy w szkole młodzież wraz z nauczycielami przygotowała niezwykle zaskakujące i poruszające pożegnanie, z którego filmową relację można było zobaczyć w mediach społecznościowych. Właśnie takie chwile sprawiają, że odejście ze szkoły było niezwykle trudne.
W nowej radzie 10 z 23 mandatów ma PiS, 6 - Nasz Mielec, 2 - Kukiz`15. Pana komitet ma 5 radnych. Wybór Bogdana Bieńka na Przewodniczącego Rady Miasta wskazuje, że w radzie powstała koalicja z opozycyjnych wobec PiS ugrupowań, oprócz Kukiz`15, który zapowiedział niezależność. Czy są jakieś wspólne punktu programowe Razem dla Ziemi Mieleckiej i Naszego Mielca?
- Wspólnych tematów jest wiele, bo w innym przypadku pewnie trudno byłoby nawiązać ścisłą współpracę. To m.in. kwestie bezpieczeństwa mieszkańców, w tym przede wszystkim bezpieczeństwa zdrowotnego, rozwoju infrastruktury drogowej, wprowadzenia nowoczesnych rozwiązań zarządzania miastem. Więcej szczegółów dotyczących współpracy pojawiać się będzie w trakcie realizacji poszczególnych przedsięwzięć. Jestem jednak przekonany, że dobra współpraca w całej radzie miejskiej będzie wielką korzyścią dla miasta i jego dalszego rozwoju.
Czy i kiedy powoła Pan swojego zastępcę. Czy będzie to Fryderyk Kapinos, który poinformował, że otrzymał od Marka Paprockiego z Razem dla Ziemi Mieleckiej taką propozycję, czy Jan Myśliwiec a może ktoś inny?
- Nazwiska wiceprezydentów podam oficjalnie 3 grudnia. Jestem już po ostatecznych uzgodnieniach dotyczących współpracowników na tych stanowiskach, lecz proszę pozwolić, że do wspomnianego terminu nie będę się odnosił i komentował żadnych nazwisk.
Tematem, który pojawił się tuż przed II turą wyborów jest złożenie zawiadomienia do prokuratury w sprawie wydania przez miasto decyzji o budowie hali sportowo - widowiskowej w Mielcu z pominięciem konieczności uzyskania decyzji środowiskowej. Jakie jest Pana stanowisko w tej sprawie? Czy projekt spełnia oczekiwania i czy nie jest zbyt kosztowny dla budżetu miasta? Czy nie stanie na przeszkodzie innym oczekiwanym inwestycjom?
- Koszt tej inwestycji jest rzeczywiście duży, ale prace związane z jej przygotowaniem już się rozpoczęły i są w toku. Przypomnę tylko, że jesteśmy już po rozstrzygnięciu przetargu i podpisaniu umowy z wykonawcą. Na pewno realizacja tak ogromnego przedsięwzięcia spowoduje, że w najbliższych latach będziemy musieli skupić się tylko na najważniejszych i niezbędnych inwestycjach, bo na wszystkie zamierzenia nie będzie stać budżetu miasta. W kwestii zawiadomienia prokuratury o ewentualnych nieprawidłowościach związanych z decyzją środowiskową nie chcę zabierać głosu, ponieważ to właśnie prokuratura jest najlepszym organem do rzetelnego i bezstronnego wyjaśnienia tej sprawy.
Goszczący w Mielcu prezes PiS Jarosław Kaczyński dał nadzieję mielczanom, protestującym w związku z działalnością Kronospanu. Jednak poprzednio decyzje związanych z PiS Marszałka Władysława Ortyla, który wydał pozwolenie zintegrowane i ministra środowiska Henryka Kowalczyka, który najpierw cofnął rygor natychmiastowej wykonalności, a potem uznał, że interes Kronospanu jest ważniejszy niż oczekiwania mieszkańców Mielca, wywołały spore oburzenie w środowisku lokalnym. Jak widzi Pan tę sprawę i czy stanie po stronie protestujących, czy firmy, która stwarza miejsca pracy i płaci tu podatki?
- Najważniejsze jest bezpieczeństwo mieszkańców i zapewnienie im dobrych warunków do życia w Mielcu. Podejmę każde kroki, będące w moich kompetencjach i możliwościach, które zagwarantują to mielczanom. Zdaję sobie sprawę, że temat jest trudny i nie da się go rozwiązać w ciągu dnia czy tygodnia. Zamierzam jednak współpracować z każdym, kto chce bezpiecznego i czystego Mielca.
W ostatnich dniach jakość powietrza w Mielcu jest fatalna. Tak od lat wygląda sytuacja w okresie grzewczym. Smog w Mielcu to nie tylko wina przemysłu. Jak poprawić tę sytuację?
- Samorząd miasta ma możliwość sięgania po zewnętrze źródła finansowania walki z tzw. niską emisją w postaci choćby dofinansowania do zakupu i montażu nowych źródeł ciepła, a także termomodernizacji budynków. Takie wsparcie finansowe skierowane jest do właścicieli budynków mieszkalnych. Właśnie na takich działaniach oraz na akcji informacyjnej i promocyjnej będziemy skupiać się w najbliższych latach. Cały czas warto także zwracać dużą uwagę na to, czym palimy w piecach na paliwo stałe. Mimo wielu informacji na ten temat, a także kontroli palenisk prowadzonych przez Straż Miejską, wciąż zdarzają się przypadki, że spalane są niedozwolone przedmioty, jak odpady, czy plastiki.
Pana poprzednik złożył deklaracje udziału miasta w rządowych programach Mieszkanie Plus i Dostępność Plus. Czy będzie to kontynuowane i kiedy można spodziewać się pierwszych efektów.
- To są obszerne i dość złożone programy, dlatego trwa ich analiza pod kątem tego, jakie mamy i będziemy mieć konkretne możliwości skorzystania z tych projektów.
Dziękuję za rozmowę.