Gmina Chełmiec nie po raz pierwszy będzie starała się o to, by stać się miastem. Sądecczyzna może zyskać bardziej niż sam Chełmiec. Choć są także atuty dla samych zainteresowanych. Nie mniej sytuacja na terenie powiatu nowosądeckiego jest dość niecodzienna.
Nowy Sącz chciałby włączyć do siebie gminę Chełmiec, a ta wręcz przeciwnie. Nadal chcą pozostać niezależną jednostką. Pojawiły się nawet głosy, by znowu ubiegać się o prawa miejskie.
— Chełmiec to gmina o silnych fundamentach, budowanych przez pokolenia ludzi ciężkiej pracy, zaangażowania społecznego i przywiązania do ziemi ojców. To nie tylko jednostka administracyjna, to wspólnota, która każdego dnia daje przykład samorządności, gospodarności i rozwoju. Jednak z tym sukcesem idzie pewne ryzyko – ryzyko, że nasza praca, nasze inwestycje i nasza dbałość o dobro wspólne mogą stać się przedmiotem zainteresowania innych jednostek, które, nie wkładając podobnego wysiłku, chętnie sięgnęłyby po owoce naszej pracy.
- napisał wójt gminy Chełmiec Stanisław Kuzak.
Nie chodzi o chęć włączenia całości gminy, ale jej części, w tym przede wszystkim miejscowość Wielogłowy. To tam swoją siedzibę ma potentat drzwi i bram garażowych, czyli firma Wiśniowski. Byłoby to z całą pewnością zyskowne zagranie ze strony Nowego Sącza. Władze Chełmca na czele z wójtem nie dość, że się nie zgadzają, to mają pomysł jak temu przeciwdziałać.
— Chełmiec nie chce tracić swojej autonomii. Jesteśmy gotowi do współpracy i dialogu, ale tylko na zasadzie wzajemnego szacunku i poszanowania granic – zarówno tych administracyjnych, jak i tożsamościowych.
- napisał wójt Kuzak.
Jak w przeszłości Chełmiec walczył o prawa miejskie?
Szczególnym zwolennikiem przemianowania Chełmca w miasto, był poprzedni wójt Bernard Stawiarski. Kilka lat temu był zresztą bliski, by do tego doprowadzić. Historia jednak miała dość zaskakujący przebieg.
W 2016 roku rada gminy na podstawie wcześniej przeprowadzonych konsultacji społecznych pozytywnie rozpatrzyła opinię, by Chełmiec stał się miastem. W lutym 2017 wniosek o tę zmianę podpisał Józef Zygmunt, ówczesny Przewodniczący Rady Gminy. W lipcu tego samego roku Rada Ministrów wydała rozporządzenie, wedle którego od początku 2018 Chełmiec miał otrzymać prawa miejskie.
Gdy wszyscy w gminie czekali już na nowy rok i wejście w nową erę, nagle w grudniu 2017 siedmiu, z dwudziestu jeden radnych zaczęło wątpić w rzetelność przeprowadzonych konsultacji społecznych. W efekcie Rada Ministrów zmieniła termin przyznania praw miejskich na następny rok, czyli 1 stycznia 2019. Do tego czasu miały się odbyć kolejne konsultacje, które zakończyłyby tę niepewność. Finalnie sprawa skończyła się w Trybunale Konstytucyjnym i od tamtej pory nic się nie zmieniło.
"Brońmy tego, co wspólnie zbudowaliśmy"
Teraz nowy wójt Stanisław Kuzak chce, by Chełmiec był miastem dlatego, by móc uniezależnić się od Nowego Sącza raz na zawsze.
— Nie pozwólmy, by ciężka praca mieszkańców Chełmca została rozproszona przez decyzje podejmowane poza naszą wspólnotą. Brońmy tego, co wspólnie zbudowaliśmy. Bo silny Chełmiec – to silna gmina, a silna gmina – to lepsza przyszłość dla wszystkich.
- dodał na koniec wójt.
Fot: Głos24 / Praca własna