Tego zapachu nie da się opisać. W ostatnie upalne dni mieszkańcy Chrzanowa (osiedla Kąty) przeżywają prawdziwy koszmar.
Przedstawiciele ZGOK w Balinie na spotkaniu z mieszkańcami zapewniali, że zamówione zostały membrany, które mają pokryć pryzmy na placu dojrzewania, co sprawi, że odór nie będzie przedostawał się poza teren wysypiska. Membrany miały się pojawić końcem maja. I co? Na obiecankach się skończyło.
Jak się dowiedzieliśmy, membrany jeszcze nie dotarły! Podobno mają się pojawić w ZGOK w Balinie dopiero w połowie czerwca.
Tymczasem mieszkańcy chrzanowskich Kątów przeżywają prawdziwy koszmar.
– Tak się nie da żyć – piszą mieszkańcy. – Nie da się normalnie oddychać, bo aż zatyka.
Niesamowity smród nie pozwalał normalnie funkcjonować w sobotę 1 czerwca. Kolejna potężna fala wróciła w piątek 7 czerwca wieczorem.
Co więcej, nadal nie wiadomo, jak kontaktować się ze ZGOK w Balinie w takich sytuacjach. Na spotkaniu zorganizowanym przez burmistrza Chrzanowa ustalono, że udostępniony zostanie numer telefonu, na który można będzie dzwonić i informować o smrodzie. Ale nic z tego. Takiego numeru nie podano.
– Nikt do tej pory nie podał numeru telefonu, gdzie możemy zgłaszać o smrodzie – potwierdza radny Roman Madejski.
Radny skontaktował się więc bezpośrednio z zarządem ZGOK. 7 czerwca około godziny 21:40 podał informację, że od członka zarządu ZGOK w Balinie otrzymał wiadomość: „Właśnie WIOŚ nas sprawdza, byli po 21:00 na zakładzie”.
Czy kontrola rzeczywiście się odbyła? I co wykazała? Czekamy na wyniki.