W niedzielę (23 kwietnia) wielu krakowian postanowiło odwiedzić ogród zoologiczny. Jak informuje profil Platforma Komunikacyjna Krakowa - PKK na przystanku linii 734 (trasa do i z ogrodu zoologicznego) można było zaobserwować dziś iście "dantejskie sceny".
Słoneczna pogoda zachęciła w niedzielę wielu krakowian do spacerów. Część z nich postanowiła odwiedzić zoo. Jak informuje profil Platforma Komunikacyjna Krakowa - PKK na przystanku linii 734 (trasa do i z ogrodu zoologicznego) można było zaobserwować dziś iście "dantejskie sceny".
– Dantejskie sceny na linii 734 do zoo. Miasto dało plamę na całej linii. Autobusy nie były dziś w stanie pomieścić pasażerów, dziesiątki osób zostawały na przystankach
– relacjonują twórcy profilu.
Zwłoki w beczce i kilkanaście ciał na terenie owczarni! Makabryczne odkrycie śledczych
Platforma Komunikacyjna Krakowa przedstawiła sytuację z godziny 18:00:
– Tu sytuacja sprzed godz. 18 na pętli "ZOO", ok. 20 osób nie weszło do autobusu, a do odjazdu było jeszcze 10 minut. Gdy wóz ruszał w trasę, osób które się nie zmieściły było już tak dużo, że część nie weszła nawet do kolejnego który zaraz podjechał (a który sam miał jeszcze kwadrans do odjazdu). Ludzie musieli przepuszczać po dwa kursy by w końcu wejść. A potem jechali upchani jak sardynki.
Awaryjne lądowanie w szczerym polu pod Krakowem?
Profil zwraca uwagę, że na linii prowadzącej do ogrodu zoologicznego zawsze dochodziło do sytuacji problematycznych, ale w ostatnim czasie uległy one nasileniu.
Kraków. "Co trzeba mieć w głowie, żeby zrobić coś takiego?" Gdy zobaczyli go okaleczonego, zabrakło im słów
– Z linią do zoo zawsze był problem. W zeszłym latach, gdy w kwietniu na 134 kursowały regularne autobusy co 15 minut, już to było za mało. Teraz z powodu objazdów na trasę skierowano mniejsze pojazdy. Mimo to, i mimo że Miasto jest świadome problemów, nie zwiększono częstotliwości linii powyżej tych 15 minut, wręcz prosząc się o jeszcze większe tarapaty. Jakie świadectwo Miasto wystawia komunikacji miejskiej? Jeśli ludzie nie są w stanie zmieścić się do autobusów nawet w niedziele, jak ma się ich zachęcać do wyboru transportu zbiorowego? Rozumiemy że sytuacja budżetowa trudna, lecz tu mówimy nie o linii która jeździ pusta, lecz takiej która pęka w szwach więc jest popularna! Już pod koniec marca notowaliśmy, że w słoneczne weekendy 734 co 15 minut to za mało i ludzie się nie mieszczą. Minął miesiąc, pogoda jest tym lepsza, a nic nie zmieniło się na plus. Nie dziwmy się więc, że potem ludzie wolą jechać do Lasu Wolskiego autem, i że przez to korek na trasie do zoo jest coraz większy
– zakończyli wpis twórcy profilu.
Inf.: Platforma Komunikacyjna Krakowa - PKK
Fot.: MPK, screen FB