Piękna dorożka z parą koni jechała dziś rano ulica Szpitalną, a potem Basztową a za nią... biegli strażnicy miejscy, bo konie dały dyla woźnicy!
Tuż przy Plantach partol straży miejskiej zauważył ok. godz. 9.45 jadącą bez woźnicy dorożkę. Gdy zorientowali się, że nad końmi nikt nie panuje, pobiegli za nią. Dorożka wypadła na ulicę Basztową i zatrzymała się na jezdni, na wysokości Małopolskiego Urzędu Wojewódzkiego. Strażnicy błyskawicznie wstrzymali ruch pojazdów, próbując jednocześnie zapanować nad zwierzętami. Gdy pojawił się zdenerwowany woźnica, konie zostały przeprowadzone na chodnik, a ruch na Basztowej wznowiono. Na szczęście nikomu nic się nie stało. Całe zdarzenie Straż Miejska Miasta Krakowa opisała na swojej stronie na Facebooku.
Nie wiadomo, jak doszło do ucieczki koni. Woźnica chyba nawet sobie z tego nie zdawał sprawy, bo przybiegł dopiero po chwili. Przyczynę zdarzenia wyjaśni postępowanie prowadzone przez Komendę Miejską Policji.
Warto dodać, że krakowskie dorożki dopiero kilka dni temu wróciły na postoje na Starym Mieście po przerwie spowodowanej trzecią falą pandemii.
foto: Straż Miejska Miasta Krakowa



