Wczoraj po południu chwile grozy przeżyli przejeżdżający przez most Zwierzyniecki w Krakowie. Zdesperowany mężczyzna stał za barierką i krzyczał, że jeśli ktokolwiek się do niego zbliży, to na pewno skoczy.
Wczoraj po godz. 16 do radiowozu straży miejskiej ul. Wioślarskiej podjechał kierowca samochodu osobowego. Przez otwarte okno krzyknął, że na moście stoi człowiek, który chce popełnić samobójstwo.
Strażnicy zatrzymali radiowóz i pobiegli we wskazanym kierunku. Na miejscu, za barierką, zobaczyli roztrzęsionego mężczyznę. Powiadomili o sytuacji dyżurnego straży, a ten niezwłocznie wezwał na miejsce inne służby. Sami podzielili się rolami i w czasie, gdy jeden z nich zajmował desperata rozmową, drugi wsiadł do radiowozu i zablokował ruch samochodowy z przeciwległej strony mostu. Po chwili na miejscu pojawili się policjanci oraz strażacy ze Specjalistycznej Grupy Ratownictwa Wodno-Nurkowego JRG nr 4 w Krakowie, którzy przywieźli łódź.
Funkcjonariusze policji wsparli prowadzone przez strażnika negocjacje z mężczyzną, z kolei strażacy zajęli się rozkładaniem poduszki powietrznej. Dopiero wtedy, gdy materac był napełniony, strażnik doskoczył do mężczyzny i błyskawicznie chwycił go, uniemożliwiając mu skok.
Dzięki błyskawicznej akcji 40-letni mężczyzna, który zamierzał popełnić samobójstwo skacząc z mostu Zwierzynieckiego, został uratowany. Strażnicy wraz policjantami przenieśli go przez barierkę i chwilę później przekazali w ręce ratowników.
foto: Straż Miejska Miasta Krakowa,
